-Jesteś moja..
Wyszeptał.
Hermiona spojrzała na Niego spod przymrużonych powiek. Nie spodziewała się tego.
Nie wiedziała że go sprowokuje do tego stopnia, że będzie prosić o więcej. Że będzie go łaknąć.
-Teraz jest ta scena, gdzie błagam o więcej?
Powiedziała i językiem oblizała spierzchnięte wargi.
-Uwierz, bo będziesz błagać.
Rzekł zachrypniętym głosem i po raz kolejny wpił się w jej usta.
Dziewczyna z trudem łapała oddech, ale namiętnie odwzajemniała jego pocałunki.
Blondyn ręką zaczął błądzić po jej nogach, a potem delikatnie językiem zjeżdżał coraz niżej wywołując o kasztanowłosej dreszcze.
Ręką powoli zsunął czarną spódniczkę ślizgonki, a to wywołało rumieniec na jej twarzy.Jego oczom ukazała się skąpa,czerwona i koronkowa bielizna. Zębami chwycił za skrawek część materiału i patrząc w oczy Hermiony ściągał je stopniowo.
-Draco...
Wyszeptała cicho jego imię, a on znów zawisł nad nią i uciszył ją pocałunkiem. Dłońmi zaczęła błądzić po jego nagim torsie, a on uśmiechnął się.
Zaskoczyła Go, bo wcześniej żadna nie miała odwagi go dotknąć. Bały się.
A ona jak gdyby nic odważyła się.
Nie spodziewał się że dawna Granger ma tyle odwagi.
-Będziesz krzyczeć moje imię.
Powiedział pewnie siebie i trochę podnosząc się do góry zaczął odpinać pasek spodni. Wkrótce zdjął je i rzucił.
Hermiona przyglądała się na jego idealnie umięśnione ciało i zastanawiała się co ona robi w łóżku tak seksownego mężczyzny.
Wkrótce potem blondyn pozbył się bokserek i teraz oboje byli nadzy,
Chłopak zdecydowanym krokiem wszedł w nią , a sypialnie przeszedł donośny jęk dziewczyny, Jedną dłonią oparł się o materac, drugą chwycił podbródek Hermiony uciszając ją niewinnymi pocałunkami nie przestawiając rytmicznie poruszać się w jej kruchym ciele.
Z każdą kolejną chwilą.
Kolejną minutą przyspieszał.
Pozwalając na to, by z ust Riddle wydobywały się gardłowe i pełne rozkoszy jęki.
-Draco!Mocnej!
Krzyczała. O to mu chodziło. Wiedział, że będzie błagać o więcej, krzycząc jego imię.
Wszedł głębiej i mocniej, aż dziewczyna wbiła paznokcie w jego plecy zjeżdżając nimi aż do kręgosłupa począwszy od nasady karku.
Chłopak zadrżał, gdy skóra zapiekła go w miejscu, gdzie jeszcze niedawno były wbite tam paznokcie. Wydał odgłos warkotu.
Zadał Hermionie klapsa w tyłek, a ona znów jęknęła.
Czuł jak robi się spełniony bo dłuższych igraszkach z dziewczyną.
Zrobił jeszcze parę mocnych pchnięć rozkoszując się dźwiękiem głosu Hermiony,która jęczała jego imię.
W końcu nastąpiła erekcja w jej ciele, a resztki białej cieczy spłynęły na prześcieradło.
-Draco.
Szepnęła jego imię po raz kolejny, a on zamknął jej usta pocałunkiem.
Nawet nie spostrzegli kiedy nastał świt.
Blondyn opadnięty z sił opadł na łóżko obok kasztanowłosej .
-Tak?
Zapytał jej
-Nie zabezpieczyliśmy się...
Wtedy twarz blondyna stężała jakby kre mu odpłynęła z twarzy.
-O KURWA.
Powiedział głośno i przeciągle.
Hermona uśmiechnęła się.
***
W hogwarcie Blaise i Pansy zacięcie rozmawiali.
-Co oni wyczyniają?
-Ja wiem,ale nie powiem!
Powiedział Diabeł i uśmiechnął się do czarnowłosej.
-Blaise'ie Zabini! Spowiadaj się,ale raz!
-Dobra, dobra słyszałem ja rozmawiają o tym, że chcą spędzić razem noc no wiesz...
Umilkł, a Pan wybuchnęła śmiechem.
-Dobra, tego to sie nie spodziewałam.
Mruknęła..
-Dobra chodź do Snape'a i McGonagall powiedzieć im, bo nas prosili.
Powiedział Diabeł i razem z czarnowłosą opuścili dormitorium Prefektów..
***
Hermiona narzuciła na siebie bieliznę,a na to koszulę Smoka która sięgała jej zaledwie do połowy ud.
-Seksownie wyglądasz w mojej koszuli.
Skwitował i zagwizdał narzucając na siebie spodnie.
-Ha,ha zabawne.
W odpowiedzi pokazała mu język a ten objął ją w pasie muskając kark.
-Poczekaj ma belle idę po śniadanie.
Uśmiechnął się i zniknął za drzwiami.
Hermiona położyła się z powrotem na łóżko.
~*~
Draco spotkał w kuchni matkę.
-Jak się spało?
Zapytała go Narcyza, a on wzruszył ramionami.
-W porządku.
-Nie wątpię, bo wasze krzyki było słychać w całej posiadłości.
Stwierdziła i zaczęła się śmiać.
Smok pobladł.
-O KURWA.
Powiedział po raz drugi tego ranka.
Szybko nałożył na talerze śniadanie,którymi okazały się tosty i jajecznica na bekonie, a do tego kawa. Wziął tacę z jedzeniem i wrócił na górę.
-Śniadanie do łóżka pani Riddle.
-Pan Malfoy wrócił.
Powiedziała z uśmiechem błądzącym po jej twarzy.
Draco Malfoy czuł, że to nie będzie ich pierwsze powitanie w taki sposób..
Liczył na więcej.
I stwierdził, że jej pragnie do wszelkich granic możliwości.
Wyszeptał.
Hermiona spojrzała na Niego spod przymrużonych powiek. Nie spodziewała się tego.
Nie wiedziała że go sprowokuje do tego stopnia, że będzie prosić o więcej. Że będzie go łaknąć.
-Teraz jest ta scena, gdzie błagam o więcej?
Powiedziała i językiem oblizała spierzchnięte wargi.
-Uwierz, bo będziesz błagać.
Rzekł zachrypniętym głosem i po raz kolejny wpił się w jej usta.
Dziewczyna z trudem łapała oddech, ale namiętnie odwzajemniała jego pocałunki.
Blondyn ręką zaczął błądzić po jej nogach, a potem delikatnie językiem zjeżdżał coraz niżej wywołując o kasztanowłosej dreszcze.
Ręką powoli zsunął czarną spódniczkę ślizgonki, a to wywołało rumieniec na jej twarzy.Jego oczom ukazała się skąpa,czerwona i koronkowa bielizna. Zębami chwycił za skrawek część materiału i patrząc w oczy Hermiony ściągał je stopniowo.
-Draco...
Wyszeptała cicho jego imię, a on znów zawisł nad nią i uciszył ją pocałunkiem. Dłońmi zaczęła błądzić po jego nagim torsie, a on uśmiechnął się.
Zaskoczyła Go, bo wcześniej żadna nie miała odwagi go dotknąć. Bały się.
A ona jak gdyby nic odważyła się.
Nie spodziewał się że dawna Granger ma tyle odwagi.
-Będziesz krzyczeć moje imię.
Powiedział pewnie siebie i trochę podnosząc się do góry zaczął odpinać pasek spodni. Wkrótce zdjął je i rzucił.
Hermiona przyglądała się na jego idealnie umięśnione ciało i zastanawiała się co ona robi w łóżku tak seksownego mężczyzny.
Wkrótce potem blondyn pozbył się bokserek i teraz oboje byli nadzy,
Chłopak zdecydowanym krokiem wszedł w nią , a sypialnie przeszedł donośny jęk dziewczyny, Jedną dłonią oparł się o materac, drugą chwycił podbródek Hermiony uciszając ją niewinnymi pocałunkami nie przestawiając rytmicznie poruszać się w jej kruchym ciele.
Z każdą kolejną chwilą.
Kolejną minutą przyspieszał.
Pozwalając na to, by z ust Riddle wydobywały się gardłowe i pełne rozkoszy jęki.
-Draco!Mocnej!
Krzyczała. O to mu chodziło. Wiedział, że będzie błagać o więcej, krzycząc jego imię.
Wszedł głębiej i mocniej, aż dziewczyna wbiła paznokcie w jego plecy zjeżdżając nimi aż do kręgosłupa począwszy od nasady karku.
Chłopak zadrżał, gdy skóra zapiekła go w miejscu, gdzie jeszcze niedawno były wbite tam paznokcie. Wydał odgłos warkotu.
Zadał Hermionie klapsa w tyłek, a ona znów jęknęła.
Czuł jak robi się spełniony bo dłuższych igraszkach z dziewczyną.
Zrobił jeszcze parę mocnych pchnięć rozkoszując się dźwiękiem głosu Hermiony,która jęczała jego imię.
W końcu nastąpiła erekcja w jej ciele, a resztki białej cieczy spłynęły na prześcieradło.
-Draco.
Szepnęła jego imię po raz kolejny, a on zamknął jej usta pocałunkiem.
Nawet nie spostrzegli kiedy nastał świt.
Blondyn opadnięty z sił opadł na łóżko obok kasztanowłosej .
-Tak?
Zapytał jej
-Nie zabezpieczyliśmy się...
Wtedy twarz blondyna stężała jakby kre mu odpłynęła z twarzy.
-O KURWA.
Powiedział głośno i przeciągle.
Hermona uśmiechnęła się.
***
W hogwarcie Blaise i Pansy zacięcie rozmawiali.
-Co oni wyczyniają?
-Ja wiem,ale nie powiem!
Powiedział Diabeł i uśmiechnął się do czarnowłosej.
-Blaise'ie Zabini! Spowiadaj się,ale raz!
-Dobra, dobra słyszałem ja rozmawiają o tym, że chcą spędzić razem noc no wiesz...
Umilkł, a Pan wybuchnęła śmiechem.
-Dobra, tego to sie nie spodziewałam.
Mruknęła..
-Dobra chodź do Snape'a i McGonagall powiedzieć im, bo nas prosili.
Powiedział Diabeł i razem z czarnowłosą opuścili dormitorium Prefektów..
***
Hermiona narzuciła na siebie bieliznę,a na to koszulę Smoka która sięgała jej zaledwie do połowy ud.
-Seksownie wyglądasz w mojej koszuli.
Skwitował i zagwizdał narzucając na siebie spodnie.
-Ha,ha zabawne.
W odpowiedzi pokazała mu język a ten objął ją w pasie muskając kark.
-Poczekaj ma belle idę po śniadanie.
Uśmiechnął się i zniknął za drzwiami.
Hermiona położyła się z powrotem na łóżko.
~*~
Draco spotkał w kuchni matkę.
-Jak się spało?
Zapytała go Narcyza, a on wzruszył ramionami.
-W porządku.
-Nie wątpię, bo wasze krzyki było słychać w całej posiadłości.
Stwierdziła i zaczęła się śmiać.
Smok pobladł.
-O KURWA.
Powiedział po raz drugi tego ranka.
Szybko nałożył na talerze śniadanie,którymi okazały się tosty i jajecznica na bekonie, a do tego kawa. Wziął tacę z jedzeniem i wrócił na górę.
-Śniadanie do łóżka pani Riddle.
-Pan Malfoy wrócił.
Powiedziała z uśmiechem błądzącym po jej twarzy.
Draco Malfoy czuł, że to nie będzie ich pierwsze powitanie w taki sposób..
Liczył na więcej.
I stwierdził, że jej pragnie do wszelkich granic możliwości.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ♥
Obowiązkowo ;3
NEXT = 25 KOM XD
Podbijamy stawki XD
Co do rozdziału, moim zdaniem kompletnie to zepsułam, ale może dlatego, że to pierwsze moje opowiadanie z +18 XD
Rozdział jest spoko i nie zepsułaś :P ;*
OdpowiedzUsuńCzytałam to z moim chłopakiem xd i jak doszliśmy do +18 to zaczął się do mnie uśmiechać i powiedział ze zacznie czytać tego bloga od początku xD
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty ^^
Wow super rozdział niczego nie zepsułaś bardzo mi się podoba ��������
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział*.* wcale nie zepsułaś^^ czekam na kolejny:>
OdpowiedzUsuńKroootki :(
OdpowiedzUsuńŚwietny, niczego nie zepsułeś, ale mam nadzieje na rozwiniecie i że wrescie zobaczę to gorsze oblicze Draco!
OdpowiedzUsuń1
OdpowiedzUsuń2
OdpowiedzUsuń4
OdpowiedzUsuńFajne gif z Tomem, ale mam pewien niedosyt po tym rozdziale
OdpowiedzUsuń6
OdpowiedzUsuń7
OdpowiedzUsuń9
OdpowiedzUsuń10
OdpowiedzUsuń11
OdpowiedzUsuń12
OdpowiedzUsuń13
OdpowiedzUsuń14
OdpowiedzUsuń15
OdpowiedzUsuńDumna z siebie? masz 25 komentarzy.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, nic tak nie wk*rwia ludzi, jak żądanie komentarzy.
Pamiętaj.
Chcę zauważyć, że chce was zmotywować bo jak nie piszę dopiero masa komentarzy kiedy rozdział. A jak pisze to wtedy komentuje tylko kilka osób.
UsuńBo ja poświęcam swój wolny czas, olewam dużo rzeczy tylko po to, abyście wy mieli co czytać, bo robię to dla tych nielicznych czytelników, a jaką mam motywację do pisania oprócz was? Żadną.
Więc spójrz na to z innej strony.
Nie moge wyjść z podziwu *&* zajebisty rozdział *-*
OdpowiedzUsuńNie było mnie tu długo i pewnego dnia wchodzę na Twojego bloga a tu nagle tyle nowych rozdziałów! Dawaj dalej kolejny rozdział bez sprawdzania ile komentarzy bo ja na pewno będę czytać! Tylko błagam, uwielbiam jak coś się dzieje w takich blogach mam nadzieję że Voldemort się nieźle wkurzy :D pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńbędzie sporo akcji, ale kto wie czy Voldzio się zdenerwuje, :D
UsuńBardzo się mi podoba i trochę jest śmieszny z tym Kur** haha :) Ale bardzo fajny
OdpowiedzUsuńJa po prostu nie mogę xD Ani sie nie zabezpieczyli ani nie wyciszyli pokoju xD i to są czarodzieje!
OdpowiedzUsuńOgólnie zajebisty rozdział i mam nadzieje że będzie więcej +18, choćby nawet w następnym rozdziale,jak dla mnie to chciałabym w tym blogu więcej +18 :D
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział i czekam na kolejne, jak dodajesz to sie cieszę ze mogę poznać dalej historie podnieść jestem chorabi całe 1,5 tyg mam siedzieć w domu
OdpowiedzUsuńKiedy mozna sie spodziewa następnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle świetny ;) +Nie zepsułaś jego ;)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział! Uwierz mi nic nie zepsułaś. :) Masz talent do pisania. Twojego bloga czyta się z taką lekkością. GRATULACJE. Nie każdy potrafi zachęcić do czytania,a tobie się to udało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :*
Rosenatorka