poniedziałek, 2 listopada 2015

Rozdział 38

Tych słów Hermiona się nie spodziewała. Jej serce właśnie rozpadało się na tysiące kawałeczków. Zaufała mu. Oddała mu siebie całą. A on? Zranił ją. Z jej oczu cisnęły się łzy, a usta zaciskała w wąską kreskę.Płakała przed nim, a on nawet nie drgnął. Nie wiedziała co miała ze sobą zrobić.Była kompletnie rozdarta. Bo właśnie nienawidziła człowieka, w którym się zakochała. I wszystko zaczęło się pieprzyć przez jedną mała sytuację. Wtedy już sama zaczęła obwiniać siebie, bo przez myśl jej przeszło, że może miał rację. Gdyby nie wyszła nic by się nie stało, a oni by dalej toczyli radosną sielankę. W tej chwili Hermiona Riddle spieprzyła wszystko.
W tej chwili Draco Malfoy miał w to kompletnie "wyjebane".
-Niepotrzebnie ci zaufałam.
Warknęła i za pomocą różdżki popakowała swoje rzeczy. I wzięła Killer'a na ręce. Nie miała nawet ochoty zostawiać mu najmniejszej pamiątki po niej.Skoro był taki idealny niech radzi sobie sam.
Spojrzał na nią nad wyraz chłodnym spojrzeniem.
-Żegnaj.
Powiedział mętnie.
-Żegnaj,Malfoy.
Odpowiedziała mu tym samym i zniknęła.
W pokoju Smoka nie było śladu po dziewczynie. Właśnie kobieta jego życia wyniosła się z niego równie szybko jak się pojawiła.
Postanowił być sobą.
Draco Malfoy wredny i niemożliwy dupek we własnej osobie.




***
Państwo Riddle byli już u siebie i siedzieli w salonie rozmawiając. Stęsknili się za córką, a ona zamknęła się w pokoju i nie chciała z nikim rozmawiać.
-Tom, zróbże coś! Przecież ona nie może się tam głodować.
Pani Riddle nie dawała mężowi żyć. Miał jakieś wpływy na córkę, ale wiedział co jej jest. Kłótnie w związku nigdy nie były fajne,a on wiedział co to znaczy awantura, bo kiedyś miał je prawie codziennie ze strony żony. Ale w tej chwili sam nie wiedział co począć. Nie chciał, by Hermiona się głodowała, ale nie miała bladego pojęcia co może zrobić, by wyszła z pokoju.
Ostatecznie rzucił książką na kanapę i wstał.
-Anastasio powtarzam ci już setny raz, że nie wiem co mam już robić!To także twoja córka. Pogadaj z nią.
-Och szkoda że o tym nie pomyślałam dwie godziny temu! Myślisz, że co ja innego robię jak z nią nie rozmawiam przez drzwi?
Tom Riddle otwartą dłoń przyłożył do czoła.Super.Malfoy i jego córka się pokłócili, a teraz Jego własna żona krzyczy jakby nie miała lepszej okazji. Kobieta, ma wyczucie czasu.
Lord właśnie miał coś powiedzieć, ale kłótnię małżonków przerwał odgłos otwieranych drzwi i krzyk ich córki.
-Jeśli wy nie przestaniecie się kłócić, to wyprowadzę się daleko aż mnie nie znajdziecie! Chcę spokoju!
Pojawiła się kasztanowłosa ślizgonka. W jej oczach szło zauważyć rozpacz.Pustkę. Były podpuchnięte od płaczu.Włosy natomiast prezentowały się w kompletnym nieładzie, a ubrania były na nią za duże i porozciągane. W sypialni rozbrzmiało szczęknięcie psa.
-Cicho, Killer.
Syknęła do psa i popatrzyła na rodziców.
-Hermiono, ja wiem,że jesteś zrozpaczona, ale nie oddalaj się od nas. Pomożemy Ci jak tylko nam pozwolisz.
Mruknęła Anastasia. A Hermiona odwróciła wzrok.
-Córeczko. Masz wolne, więc rozerwijmy się wymyśl sobie miejsce do którego chcesz pojechać, A odwiedzimy to miejsce.
Zaproponował Tom.
Wtedy małej Riddle przeszedł przez myśl mały plan.
-Skoro wam tak na tym zależy chce pojechać do Londynu. Zwiedzić miasto, typu lunaparki, aquaparki. Żebyście potem na święty spokój nie pytali mnie co lubię.
Powiedziała ostatecznie i znów zniknęła za drzwiami.
-Co ja się mam z tymi kobietami.
Mruknął Tom i znów opadł w fotelu.
Żona zmroziła go morderczym wzrokiem.
-I tak mało robisz i jeszcze narzekasz?!
Skrzyczała go i zsiadła na kanapie, biorąc opasłą książkę do ręki. Po chwili pogrążyła się w lekturze zapominając o złości na męża i złej Hermiony na górze.



***

-Oh, Killer. Co my teraz zrobimy?
Hermiona głaskała psa za uchem, a ten co chwila przekręcał się na boki dając do zrozumienia ową wygodę. Panna Riddle wzrok miała utkwiony w szczeniaka,który jak na psa był całkiem spory. Jego brązowa sierść lśniła i nie była już tak upaćkana jak  w dzień kiedy go znalazła z blondynem.
Znowu ten cholerny Malfoy. Zganiła siebie w myślach. Czemu ostatnie momenty tych najlepszych chwil przypominały jej Go? Spędzała z nim każdą wolną chwilę, a teraz znowu żyją na odległych światach.
Znowu cicha dziewczyna, nad wyraz spokojna. Tylko w tej chwil za przyjaciół miała tylko Blaise'a i Pansy, bo Gryfoni zostawili ją jak dowiedzieli się o jej prawdziwym pochodzeniu.
I Draco Malfoy. Arystrokrata, zadufany w sobie i nie mający granic czarodziej.
Co musi zrobić los, by ich ciała, ich dusze znowu stanowiły jedność?
Co muszą zrobić przyjaciele i rodzina, by znów najgorsi wrogowie zaufali sobie na nowo?
Jakie spotkają przeszkody na swojej drodze?

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.
CIĄG DALSZY NASTĄPI.

CZYTASZ= KOMENTUJESZ♥

Tak więc zakończyliśmy cz.1
I pisze część 2. 
Podoba się wam pomysł części?
Będzie więcej rozdziałów i znam już całą fabułę opowiadania, więc rozdziały powinny być już dłuższe, gdyż wszystko sobie już poukładałam. :)


10 komentarzy:

  1. Fantastyczny rozdział ^^ Szkoda ze sie pokłócili :c Mam nadzieje ze sie pogodzą. Czekam na kolejną cześć i rozdział 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity <3 Mam nadzieję, że wkrótce wszystko sobie wyjaśnią i się pogodzą :/ A jak na razie nie pozostaje mi nic innego jak czekać na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest fantastyczny, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Kocham tego bloga i z niecierpliwością czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział*.* z resztą jak wszystkie;* czekam na kolejny*.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostrożnie z kobietami Voldzio! xD Tak się cieszę, że w końcu poznaliśmy inną twarz Malfoy'a. Ta obojętność! uwiebiam ^^ No a ty Hermionko, co? Weź się w garść. To nie jedyny i nie ostatni chłopak na świecie więc nie rycz do jasnej ciasnej! xD (Pamiętaj tylko, że z innymi nie chcemy - tzn. ja i zapewne reszta czytelników - cię widzieć, więc ani mi się waż łazić z kims innym!*grozi palcem*).
    Życzę weny i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak masz całkowitą rację! Po przeczytaniu w końcu mogłam ujrzeć tego prawdziwego, aroganckiego Malfoy'a, którego tak bardzo uwielbiam! 👌🏻❤️

      Usuń
  7. Jejku, dziewczyno kocham Cię za te ff. Kiedy zeszłam na dół w mojej głowie przeszła nagle myśl, że to już koniec opowiadania, ale pocieszyłaś mnie. I mam dla Ciebie jedną, malutką prośbę: nie pisz nigdy rozdziału na szybko. Przewaznie jest tak, że się coś pisze bez weny, a pózniej to brzydko wygląda. Pisz kiedy masz czas. Wolę czekać tydzień na rozdział i wtedy rozmyślać nawet kolejnego dnia niż czytać codzienne nowe pozbawione sensu, pomysłu i "pasji" rozdziały. Historia jest naprawdę świetna i aż szkoda ją popsuć.������ No cóż, nie przedłużając - czekam na kolejny.❤️

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo nie MALFOY spieprzyłeś to. A było tak cudownie.
    Rozdział Super :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na kolejny❤��

    OdpowiedzUsuń