poniedziałek, 23 listopada 2015

Rozdział 53

-Volnera Sanatu, Volnera Sanatu....
Mamrotał Snape wodząc różdżką po ciele Dracon'a.
Koszula Draco zaczęła robić się znów biała, a ślady krwi zniknęły równie szybko jak się pojawiły.
Snape wstał od blondyna i skinął głową do Flitwick'a. Potem z impetem odwrócił się do Harry'ego.
-Potter...Do dyrektora.
Warknął Severus jednak Hermiona zatrzymała mistrza eliksirów i szepnęła cicho.
"-Profesorze,mam lepszy pomysł.Powiedzmy o tym dla mojego ojca....nie daruję Potter'owi."
Syknęła.
A Snape tylko pokiwał twierdząco głową.
-Zabiorę go stąd i wyślę sowę do Tom'a i opowiem mu całe zdarzenie. Zapewne dostaniesz ty odpowiedź,więc informuj mnie na bieżąco,Riddle. Weź Dracon'a do dormitorium, zwalniam was z reszty zajęć.
Rzucił na odchodne i szarpnął Potter'a za ramię wyprowadzając go z sali.
Hermiona chwyciła Draco i z pomocą Blaise'a podnieśli go z ziemi. Blondyn wyglądał na niezdrowego.
Pożegnali nauczyciela Zaklęć i opuścili salę.



***
Wycieczka do dormitorium okazała się być o wiele dłuższa, gdy Blaise i Hermiona prowadzili Draco po schodach. Z tyłu szła Pansy i wodziła po Hogwartczykach nieobecnym wzrokiem.
-Quidditch.
Rzuciła pospiesznie Hermiona do obrazu,który strzegł dormitorium.
Portret odsunął się ukazując wejście do pokoju.
-Daj mi Ognistej.
Jęknął blondyn siadając w fotelu.
Hermiona spojrzała na niego  politowaniem.
-Jaja sobie robisz? Prawie nie zginąłeś, a wyjeżdżasz mi z ognistą!
Warknęła ślizgonka, a Pansy chwyciła przyjaciółkę za ramię. Z pokoju Hermiony wyleciał pies,który z entuzjazmem podbiegł do właścicieli.
-Cholerny Potter,zabiję Go.
Mruknął blondyn. I ostatkami sił zgarnął ze stolika ognistą i szklankę. Po chwili już sączył bursztynową ciecz.
-Zostaw to mnie,Malfoy.
Podsumowała Riddle i nakarmiła psa. Wezwała Migotkę i rozkazała, by wyprowadziła psa i zajęła się nim na czas póki ponownie jej nie wezwie. Skrzat od razu wypełnił polecenie.
Hermiona nawet nie zdążyła siąść,a w okno zastukała sowa,którą od razu poznała.Należała ona do ojca.
-Szybki wujaszek.
Stwierdziła Hermiona myśląc o tym jak naprodukował się Snape, by wysłać list Voldemortowi.
Podeszła do okna i wpuściła stworzenie i pogłaskała ją po łebku,biorąc niewielki skrawek pergaminu. Nakarmiła sowę i zaczęła czytać.
"-Córko, Snape mi wszystko powiedział i nie będę tolerował tego, że słynny Harry Potter atakuje moich ludzi, na których ci również zależy. Więc czego oczekujesz ode mnie?"
Sama nie wiedziała co ma odpisać dla Tom'a, ale wzięła czystą karteczkę i nabazgrała parę słów.
"-Nie wiem...tato. Chcę się zemścić. Chcę zemsty. Zrób coś, bo ja nie mam z nim szans, skoro użył Sectumsempry.Chcę byś załatwił to jak najszybciej. Narcyza też nie będzie zadowolona,że Harry zaatakował jej syna."
Podpisała się i podała list sówce.
-Zanieś dla mojego ojca.
Mruknęła, a stworzenie wzbiło się w powietrze i poszybowało.

***

Tom Riddle siedział w swoim gabinecie nerwowo palcami stukając w blat biurka nadając dźwiękowi rytm.
Czekał na odpowiedź od córki.
Wtedy jego płomykówka wleciała do pomieszczenia i zatrzymała się przy właścicielu wyciągając nóżkę, do której był przywiązany list.
Szybko odwiązał ją i poczęstował sowę ciasteczkiem. Zabrał się do czytania.
Wiadomość od córki była chaotyczna i Lord poznał już po piśmie, że Hermiona jest zła, wręcz wściekła i chce dokonać zemsty bez względu na cenę.
Chwycił za pergamin i pióro.
"-Hermiono, obiecuję Ci,że szanowny Pan Potter dostanie surową nauczkę. Osobiście pofatyguję się do Hogwartu wraz ze Śmierciożercami. Liczę, że wstąpisz w moje szeregi i zostaniesz oficjalnym Śmierciożercą. Porozmawiaj o tym z Dracon'em, on wyjaśni Ci na czym to polega. W ten sposób będziesz mogła mnie wezwać w każdej chwili."
Zwinął pergamin w rulonik i przywiązał go płomykówce do nóżki mówiąc, że ma zanieść to dla Hermiony.
Zaczął coraz bardziej intensywnie myśleć o tym, co powie jego córka.



***

Gdy Pansy i Blaise poszli do pokoju wspólnego Slythrerinu, a Riddle i Malfoy spędzali wieczór u siebie Hermiona postanowiła odczytać ostatnią odpowiedź od ojca.
Szczerze mówiąc,była przerażona.
Ona i bycie Śmierciożercą?
Nie wiedziała jak miałoby to wszystko wyglądać, ale propozycja wzywania ojca w dowolnej chwili, była kusząca.
"Jednak ma się plusy bycia córką Voldzia"
Powiedziała sobie w myślach i popatrzyła na Smoka,który z zainteresowaniem spoglądał na nią i na list,który trzymała w dłoniach.
-Draco? Wstępuję w szeregi Śmierciożerów.
Powiedziała pewnie.
Blondyn,który właśnie popijał ognistą,zakrztusił się na informację od ślizgonki. Zakasłał, a po chwili w dormitorium Prefektów odbył się wielki jeden krzyk.
-COOOOOOOOO?!
-I tak oto rozpętała się III wojna światowa.
Podsumowała Hermiona czekając na awanturę i słowne ataki od Malfoy'a. Założyła nogę na nogę i słuchała monologu....


CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Przepraszam że krótki!!!! Wybaczcie mi serio.....
Najpierw szkoła, potem popołudnie w Giżycku w szpitalu u mojej mamy, a potem do godziny prawie 19 latanie po sklepach szukając nowego telefonu.
Mam nadzieję,że to zrozumiecie i następny rozdział będzie długi, ale nie obiecuję dokładnie czy będzie jutro czy pojutrze czy dopiero w weekend.
Zależy to od wielu rzeczy, bo muszę poukładać sobie życie.
Ale i tak jesteście dla mnie najważniejsi wraz z blogiem....
Jeszcze raz przepraszam. 

13 komentarzy:

  1. Pierwsza 😃
    Rozdział jak zwykle idealny.
    Hermiona i śmierciożercy!? Ulala...~A

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam postaraj się na jutro plis.
    Wtf Hermiona i śmierciożercy jest coraz ciekawiej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hermiona i Śmierciożercy^^ Brzmi ciekawie :D Nie moge się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział taki sobie, ale czekam jak to sie rozwinie... Czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  5. Hermiona śmierciożercą?!!
    Nie mówię, że to zły pomysł, ale nigdy nie pomyślałabym o niej w ten sposób....w sumie....to w roli córki Voldzia tez nie ;)
    Nie pozostaje mi nic innego, jak czekanie na nastepny rozdział z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi się ciekawie :) czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super tekst. Ale błagam, tylko żeby Hermiona się nie zgodziła bo wtedy ja tego nie przeżyje

    OdpowiedzUsuń
  8. Super. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Plisss postaraj się na jutro

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że Twoja mama wyjdzie szybko ze szpitala. W takiej sytuacji rozumiem, że rozdział jest krótki. Wiadomo, że sprawy rodzinne są ważniejsze od bloga, który jest pasją. Nie masz się co spieszyć, bo i tak bardzo często dodajesz rozdziały:). Co do rozdziału. Niech Hermiona nie zostaje Śmierciożercą, znamię na całe życie. Draco pewnie będzie przeciwny, i dobrze! Chłopak powinien być przede wszystkim opiekuńczy. Nie mogę się doczekać aż Voldzio wraz ze Śmierciożercami napadną na Harry'ego w Hogwarcie. Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  11. Osobiście... Rozdział cud miód! Mam nadzieje że będzie miiiilion rozdziałów! Ale pamiętaj ma BYĆ HAPPY END! XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisane. Czekam na kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Noga na nogę i słucham.. [tu wstaw pierdyliard linijek monologu] Cóż co by tu mówić... Lecę dalej.

    OdpowiedzUsuń