sobota, 5 września 2015

Rozdział 10

Draco wstał jako pierwszy. Rozejrzał się po pomieszczeniu i westchnął głęboko.
A więc to była prawda.
Pocałował Granger...pożądał jej...chciał jej...
Wstał cicho z łóżka i spojrzał na Gryfonkę. Spała sobie w najlepsze. Jednak gdy tylko przechadzał się po pokoju,zbudziła się.
-Co robisz?
Mruknęła i przetarła ręką oczy.
-Zwiedzam.
Odparł wzruszając ramionami. Dziewczyna podniosła się i siadła na łóżku w pozycji siedzącej.
Spojrzała na niego dużymi czekoladowymi oczami, bacznie przyglądając mu się. Smok był bez koszulki, a ona spostrzegła jak on ma wyrzeźbioną klatkę i blade ciało. Znalazła odpowiedź na swoje pytanie; skąd ma tyle siły? Już wiedziała. Gdy napinał mięśnie widziała ile może mieć siły i pewnym sensie przerażało ją to, ale przy nim czuła się bezpieczna. Obronił ją przed Ron'em i Bletchey'em...każde złe słowo na jej temat groziło jakimś złamaniem lub ostrym szlabanem.
Hermiona podniosła się z łóżka.Miała na sobie tylko krótką spódnicę i biały podkoszulek, a gdy Draco zlustrował ją wzrokiem jej twarz oblał rumieniec.
-Odwróć się!
Zarządziła, a Malfoy posłusznie odwrócił się za wszelką cenę próbując ją podglądnąć.
Jednak na marne.
Gryfonka w trybie doraźnym przebrała się elegancko.
Narzuciła na siebie czarne koronkowe rurki, koszulę w kratę, a do tego białe trampki za kostkę. Włosy ułożyła w wyszukanego koka, gdzie wystawały pasma idealnych loków.
Wyglądała nieziemsko.
Hermiona znowu została obrzucona spojrzeniem Dracon'a.
-Ubieraj się, a nie w negliżu łazisz.
Rozkazała mu.
Malfoy niechętnie polazł do siebie. Nie zeszło mu nawet piętnaście minut,a był już gotowy.Spotkali się w korytarzu i teraz to on poczuł na sobie spojrzenie dziewczyny.
Błękitna koszula,jeansowe spodnie, idealnie pasujące buty i krawat z barwami Slytherinu. Włosy miał niedbale zaczesane, co dodawało mu uroku i podkreślało jego morskie oczy. Gdzieś na twarzy błądził uśmiech łobuza.
-Gotowa?
 Zapytał Gryfonki.
-Ta.
 Odpowiedziała zdawkowo i udali się na śniadanie. Gdy szła obok niego, co chwila do jej nozdrzy trafiał zapach jego perfum,które tak kochała.
Gdy tylko zbliżyli się do Wielkiej Sali,Hermionie zrzedła mina. Przy stole siedział Ron i Harry,którzy bacznie obserwowali każdy jej krok. Z oczu rudzielca ciosały błyskawicę i czuła niechęć do tego stołu. Draco to wyczuł.
-Siądź ze mną.
Wymruczał jej do ucha. Gryfonka zawahała się.
-Ale większość ślizgonów mnie nie cierpi..
-Idziesz tam ze mną, więc nie mają nic do gadania. Chodź. Nie chcę byś znowu siedziała z bandą kretynów.
-Dziękuję.
Odpowiedziała mu z uśmiechem i razem zmierzyli ku stołu Domu Węża. Gryfonka od razu poczuła na sobie chłodne spojrzenie Tracey Davis. Smok objął Mionę w talii dając do zrozumienia blondynce, żeby darowała sobie bezsensowne dogryzki.
Siedli naprzeciwko Diabła,Pucey'a i Pansy.
-Granger je dzisiaj z nami.
Oznajmił blondyn, a jego znajomi przytaknęli. Parkinson zaczepiła Gryfonkę wyraźnie podekscytowana.
-Hermi,dzisiaj mecz!
-Jak to?
Gryfonka zakasłała ze zdziwienia.
-Draco czemu ja nic nie wiem o dzisiejszym meczu?!
Krzyknęła na chłopaka dając mu kuksańca w ramię.
-Au. Bołało.
-Miało boleć. A więc?
Spojrzała na Niego wyczekująco.
-Nie miałem jak kiedy ci powiedzieć...
Urwał i spojrzał na nią takim wzrokiem by resztę dopowiedziała sobie sama. I tak też zrobiła. Nie ciągnęła dłużej tematu tylko zaczęła dłubać jajecznicę,którą miała na talerzu.
-Zabiję cię któregoś pięknego dnia.
Powiedziała z ironią i zaśmiała się.
Wtedy Diabeł z Adrian'em wybuchnęli śmiechem z Dracon'a, który speszony jadł tosty.

***
Po śniadaniu odbyły się tylko pierwsze trzy lekcje, gdy o dwunastej rozpoczynał się mecz sezonowy Quidditch'a. W tym roku owy sezon rozpoczynali Ślizgoni z Krukonami, ale i tak cała szkoła przychodziła na widowisko. Każdy mecz był emocjonujący i ciekawy, gdy obserwowano zaciętą grę między domami.
Hermionie i Dracon'owi lekcja wróżbiarstwa zleciała dosyć opornie, ale obrona przed czarną magią i numerologia dosyć szybko i nim się zorientowali musieli iść już na stadion.
Gryfonka pożegnała się z Malfoy'em przy szatni, gdy jako kapitan poleciał się przebrać i przygotować drużynę ku zwycięstwu.
Wzrokiem napotkała Pansy i dogoniła ją. Obie przeciskały się przez tłum uczniów, którzy zajmowali miejsca na Trybunach.
-Prowadź Parkinson.
Powiedziała Hermiona i dała się poprowadzić przyjaciółce.
Znalaz i zasiadły na miejscu dla Ślzigonów. "Cholerny,Malfoy" pomyślała Hermiona. Gdyby nie ta ich sprzeczka o widowisko siedziała by teraz z Gryfonami, a tymczasem spędzała czas z Pansy czując na sobie spojrzenie Tracey, która szeptała na temat gryfonki.
"Jaka ona żałosna,myśli że jak Smok za nią lata to jest fajna."
Usłyszała szept blondynki do sióstr Greengrass.
Hermiona odwróciła się.
-Zamknij się Davis, nie moja wina, że Cię olał! Więc skończ pieprzyć farmazony.
Warknęła Gryfonka i znów spojrzała na boisko.
Krukoni i Ślizgoni siedzieli już na miotłach i słuchali jeszcze ostatnich zasad pani Hooch.
-Na mój sygnał lecimy!
Wykrzyknęła profesor Hooch.
-START!
Wszyscy poszybowali w górę. Spikerem zostali Fred i George Weasley'owie.
-Mecz Slytherinu i Ravenlawu rozpoczął się! Kafla przejmuje Adrian Pucey i podaje go Flintowi!Widać przygotowanie drużyny!
Komentował Fred.
-Bletchey strzela bramkę! 10:0 dla Ślizgonów!
Dopowiedział George. Ślizgoni nie kryli radości i na trybunach rozbrzmiały brawa.
-Stretton przejmuje kafla i unika lecącego tłuczka! Podaje do Chang, ale co to jest? Pucey nieoczekiwanie przejmuje klafla i strzela bramkę! 20:0 dla Slytherinu!
Komentował Fred a u Ślizgonów kolejne wiwaty.
Kolejne minuty i sekundy mijały, a Ravenclaw zdobył tylko dwie  bramki, ale do tego czasu Slytherin nabił ich aż dziesięć. Co dawało im łącznie 120:20.
-PRZERWA!
Rozległ się głos Pani Hooch, gdy kapitan Krukonów poprosił o dwie minuty narady.
Wtedy nadleciał Malfoy szybujący w górze i latał centralnie koło Hermiony i Pansy,
-Nie ubrałaś się stosownie Granger.
Uśmiechnął się i zdjął z szyi szalik w barwach Slytherinu po czym owinął go wokół szyi Hermiony. Dziewczyny z tyłu westchnęły głęboko z zachwytu i jednocześnie złości, że to nie im się przytrafiło.
-Malfoy zabiję cię za te twoje numery!
Krzyknęła i chciała dać mu kuksańca w bok, ale on poszybował w górę.
-Cholerny gad.
Mruknęła pod nosem Gryfonka, a Pansy zaśmiała się głośno.
-Koniec przerwy!
Oznajmił George, a Krukoni poszybowali na środek boiska. Chang szybko strzeliła trzy bramki, a Slytherin klął w duchu, że znów im się udało strzelić.
-Czekajcie..czekajcie! Czy Draco Malfoy zauważył znicza?!
Krzyknął Fred.
Wszyscy nagle wypatrywali blondyna, który szybował w dół z niemałą prędkością. Przed nim leciała mała złotka kuleczka z jeszcze większą prędkością..
Malfoy wyciągnął rękę....
Powoli...
Coraz bliżej....
I zamknął ją w żelaznym uścisku.
-DRACO MALFOY ZŁAPAŁ ZNICZA! ZDOBYWA DODATKOWE 150 PUNKTÓW! 270:50
SLYTHERIN WYGRYWA!
Oznajmili z krzykiem bliźniacy. Ślizgoni wstali i zaczęli głośno klaskać, gdy Smok lądował. Nawet Hermiona wstała i biła brawa...
Do czasu...

'Znajdę Cię... - syczał głos. - Znajdę i zatrzymam przy sobie.
Harry Potter zginie, Draco zostanie ranny...podejmuj decyzje szybko...- poznała głos Voldemorta.
Jesteś...

I wtedy Hermiona zemdlała.
Jej oczy ujrzały ciemność, a nogi zrobiły się z waty. Nie kontrolowała własnych ruchów.
Ostatnie co zobaczyła to burzę i pioruny ciskające w okolice boiska i Mroczny Znak na niebie.
Krzyki nauczycieli i ich bieg w tą stronę.
Widziała Malfoy'a.
I jego wzrok przepełniony bólem,zdenerwowaniem i troską..,
Nastała Ciemność...

CZYTASZ? = KOMENTUJESZ♥

14 komentarzy:

  1. Super :D pisz dalej bagam 🐍

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne!!! Blagam napisz cos jutro albo nawet dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tą historię ♥ :D
    Ładnie napisany rozdział, ale jest kilka literówek, błędów interpunkcyjnych i językowych :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pisarką nie jestem, więc nie znam się dokładnie na tym, ale staram się jak mogę ;/

      Usuń
    2. A napiszesz cos jeszcze dzis plisss ( pół dnia cie męczyłam o ten rozdział ) ^^ <3

      Usuń
  4. Super!!!! Pisz dalej błagam!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że będą jeszcze kolejne rozdziały, bo to co do tej pory napisałaś jest świetne ^-^

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się. Świetna historia. Pisz dalej. Czekam na next. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następne ? <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo cie prosze wstaw cos dzisiaj!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mega się rozwija! <333
    /Z

    OdpowiedzUsuń
  10. Najplepszy jak do tej pory , ale spodziewam się lepszych ;)

    OdpowiedzUsuń