środa, 7 października 2015

Rozdział 18

Hermiona zasiadła na kanapie i rozpaliła w komiku. Wpatrywała się w iskrzący ogień,który rozżarzał się coraz mocniej.
W jej głowie toczyła się wojna myśli. Jak mogła być córką Voldemorta?
To w takim razie jak trafiła do Granger'ów? Pochodziła rzekomo z mugolskiej rodziny, a tymczasem okazuje się, że jest córką samego Lorda Voldemorta i w jej żyłach płynie czysta krew.
Ale martwiło ją to jak teraz będzie wyglądać jak życie. Czy będzie szanowana jeszcze bardziej, czy odsuną ją od siebie na wieść kim jest?
Miała tyle pytań, ale zero odpowiedzi.
-Ej Granger nie myśl tyle, bo wodę z mózgu sobie zrobisz.
Uśmiechnął się Draco wchodząc do pokoju i siadając obok niej.
-Ha ha ha zabawne panie wszech wiedzący,
-Nie musisz mi tu komplementów prawić.
Szturchnął ją lekko, a ta dała mu kuksańca w bok.
-Eh nigdy chyba nie wydoroślejesz.
Mruknęła i przytuliła się do niego. Ręką muskał delikatnie jej włosy. Było dość późno, ale jeszcze żadnemu nie chciało się spać.
Jednak nie długo potem Hermiona zasnęła.
-Nigdy nie wybaczyłbym sobie gdyby coś się stało,
Wyszeptał Draco tuż obok ucha dziewczyny po czym przytulił się do niej i sam zasnął.


***
Severus Snape po nocnym dyżurze udał się wprost do gabinetu Dumbledor'a. Zapukał głośno kilkakrotnie.
-Wejść!
Rozbrzmiał głos dyrektor Hogwartu.
Snape przekroczył próg.
-Albusie.
-Severusie, co się stało?
Zapytał wprost starzec,
-Czarny Pan odnalazł córkę, Panna Granger nią jest. Lord żąda by przenieść ją pod moją opiekę do Slytherinu.
-Oczywiście,oczywiście. Zaraz sową prześlę jej plan i nową szatę z barwami Domu Węża. Dziękuję za informacje Severusie.
-Dziękuję za zrozumienie.
Odrzekł Snape,zamachnął się szatą i wyszedł schodząc do lochów. Tam przesiedział cały ranek.


***
Hermionę obudziło stukanie w szybę.  Gryfonka obudziła się i spojrzała w owe miejsce. Sowa stukała oznajmiając, że niesie przesyłkę. Dziewczyna wstała i od razu uderzyła w nią fala mrozu. No tak, spała obok jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w szkole i na ich dwóch był tyko cienki koc i nie dziwiła się, że zmarzła.
-Co tam masz, malutka?
Zapytała zwierzęcia Hermiona i wpuściła je do środka zabierając paczkę. Odpakowała nową szatę z barwami Slytherinu i dostała plan lekcji oraz list od Dumbledor'a:

Hermiono!
Severus mi powiedział o zaistniałej sytuacji, więc od dziś jesteś uczennicą Domu Węża. Oczywiście jeśli chcesz możesz dalej być Prefektem Gryfonów, gdyż domyślam się, że przyzwyczaiłaś się do obowiązków i zaprzyjaźniłaś się z Draco Malfoy'em.Nikt lepiej nie wywiąże się z tych zadań jak wasza dwójka. Więc życzę ci dalszych sukcesów w nauce. 
Albus Dumbledore 

Szybko przeczytała kartkę i odłożyła ją. 
-Zapowiada się ciekawy rok szkolny. 
Mruknęła sama do siebie. Wzięła czyste ciuchy i udała się do kąpieli. Podczas przebierania się znów zobaczyła na ramieniu dwa pieprzyki, które odmieniły jej życie. Te znamię. Potem zobaczyła, że na łopatce ma znak Insygnii Śmierci, Zastanawiała się co to może oznaczać, ale zaraz stwierdziła, że skoro jest ową córką Czarnego Pana. 
Więc wzięła gorącą kąpiel i pozwoliła by ciepła woda zalała jej ciało i oczyściła ją. Wtedy całkowicie się odprężyła.



Rozdział krótki wiem, ale spędziłam 3 godziny w Jednostce  Wojskowej nie licząc lekcji i po prostu padam i nie mam siły na nic, ale obiecałam że dzisiaj coś dodam. 

5 komentarzy: