czwartek, 8 października 2015

Rozdział 19

Draco leżał właśnie na plecach i powoli otwierał oczy. Zamrugał kilkakrotnie, by w pełni się przebudzić.
Zerwał się i siedział już na kanapie, zrzucając z siebie koc. Rozejrzał się. Salon był pusty, a on był pewny, że Hermiona również tu spała.
Ale zauważył, że nigdzie jej nie było.
Ślizgon od razu zbladł. Przypomniał sobie słowa Czarnego Pana: "Masz jej pilnować, włos z głowy ma jej nie spaść."
Od razu zerwał się na równe nogi.
-GRANGER?!
Ryknął na całe pomieszczenie.
-Czego?!
Odkrzyknęła po chwili Gryfonka w łazienki. Chłopak odetchnął z ulgą. Po chwili wyszła z niej ubrana w biały szlafrok.
-Nie znikaj tak nagle. Pamiętasz słowa ojca? Mam cię pilnować.
-Oh nie zgrywaj wielkiego bohatera.
Machnęła ręką i przeszła przez salon wprost do swojego pokoju.
-Idę się ubrać. Jakie plany na dziś?
Zapytała na odchodne.
-Idziemy na trening Quidditch'a. Od razu poinformujemy Pansy i Diabła o wszystkim i tak dalej.
Odpowiedział szybko blondyn nim dziewczyna zdążyła zamknąć drzwi.
-"Ta kobieta mnie wykończy,"
Powiedział sam do siebie. Wtedy drzwi otworzyły się, a poduszka trafiła go prosto w twarz.
-Headshot! Słyszałam to!
Krzyknęła i trzasnęła drzwiami.


***
Draco idąc z Hermioną przez szkolny korytarz mijali wiele ludzi,którzy dziwnie na nich spoglądali. Jak na parę. W sumie nie dziwili się. Ślizgon nie odstępował Gryfonki na krok. Wszędzie razem czy na stołówce, czy na lekcji, zawsze razem nie osobno. Malfoy stawał w obronie Hermiony gdy tylko zaszła taka potrzeba i na odwrót. Kłócili się jak stare dobre małżeństwo, a byli jak rodzeństwo. Trudna logika Dramione (jak to nazwali ich uczniowie).
Gdy dotarli na boisko, ślizgoni już tam byli. Pansy od razu rzuciła się na przyjaciółkę.
-Hermi, gdzie ty byłaś jak cię nie było?
Zapytała Gryfonki.
-A tu i tam.
Odpowiedziała zdawkowo.
-Diabeł,Pansy mamy coś wam do powiedzenia...
Zaczął Malfoy.
-Hermiona w ciąży?!
Krzyknęli jednocześnie,a Draco i Hermiona zbladli.
-POWALIŁO WAS?
Krzyknęli teraz oni.
-Więc?
Zapytał spokojnie Diabeł.
-Granger jest zaginioną córką Voldemorta, a ja zgłosiłem naszą trójkę do pilnowania jej, bo nam ufa i tak dalej, no i od jutra oficjalnie zostanie Ślizgonką.
Wypowiedział szybko Draco.
-Ale odjazd.
Skwitowała Pansy.
-Doprawdy naprawdę, tak mnie to cieszy, że aż wcale.
Powiedziała znużona Gryfonka.
-Czemu?
Zapytał teraz Blaise.
-Voldemort od zawsze był kimś złym i w ogóle, a teraz jest to mój ojciec wymaga szacunku, muszę mu ufać jak to rodzicowi, moje życie się zmieniło.
-A twoja matka?
Dopytywał chłopak.
-Anastasia?Jest wspaniała, rozumie mnie, mogę z nią rozmawiać o wielu rzeczach tak myślę, ale nie wiem nic dokładnego, bo sama dopiero dowiedziałam się, że jestem ich córką.
-Więc...Draco...Ona jest Czysto-krwistą więc zapierdalaj na kolana i przepraszaj za słowo "Szlama"!
Wybuchnął Zabini z powagą.
-Przepraszałem już.
-Draco?
Ujęła delikatnie Miona spoglądając na blondyna i uniosła znacząco jedną brew wskazując na podłogę.
Nagle Malfoy rzucił się na podłogę.
-O pani ma wielka proszę o wybaczenie!
Powiedział głośno machając rękami i zerwał się na równe nogi, otrzepując ubranie.  Wszyscy wybuchnęli niepohamowanym śmiechem.
-Dobra leć się przebrać ja zabiorę Mionę na trybuny i przypilnuje jej. Miłego treningu.
Powiedziała Pansy i poszła z Gryfonką na górę. A Smok poleciałdo szatni po czym zaraz wrócił z szatach z barwami Slytherinu.
-Ślizgoni taktyka taka jak zawsze! Zawsze sprawdza się przeciw innym. Więc do roboty!
Zarządził Draco, a ślizgoni wsiedli na miotły i wylecieli w powietrze.
Powtarzali taktykę już trzeci raz do momentu przerwy,którą ogłosił sam Smok jako kapitan.
Na miotle podleciał do Gryfonki zdjął z siebie zielony szalik i zawinął Hermionie wokół szyi.
-No co ty robisz, ty durniu!
Warknęła przeciągle i dała mu kuksańca w bok, gdy tylko zsiadł z miotły siadając obok niej.
-Wkurzam cię, Granger.
Uśmiechnął się ukazując szereg białych zębów.
Dziewczyna musnęła ustami jego policzek.
-Wariat.
-Normalni ludzie są nudni, czasami dobrze jest mieć nierówno pod sufitem.
Dziewczyna zaśmiała się.
-Wariatka.
Dopowiedział jej Malfoy. Ta odgryzła się.
-Za wariatkami się szaleje.
Uśmiechnęła się promiennie, a Pansy przyglądała się zaciekawiona całej sytuacji, gdy teraz Draco muskał jej policzek.




CZYTASZ=KOMENTUJESZ♥

9 komentarzy:

  1. #DramioneForever♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡/#Zuzka

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze zakończenie ^^ /K

    OdpowiedzUsuń
  3. Napiszesz dzisiaj kolejny rozdział proszeeee <33333 /Arli

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie to nie jest źle, ale... No właśnie jest jedno wielkie ALE!!! Może i Anastasia jest czystokrwista, jednak Riddle już niekoniecznie. Jego ojciec był mugolem, więc Voldemort jest półkrwi. Półkrwi + Czystokrwisty = Półkrwi... Więc jakim cudem Hermiona jest czarownicą czystej krwi???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół krwi + Czysta = Czysta. Nie widze problemu, bo obaj rodzice są czarodziejami, wiec dziecko to czysta krew.

      Usuń
  5. Wspaniałe opowiadanie, jestem naprawdę pod wrażeniem. Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń