wtorek, 13 października 2015

Rozdział 25

Hermiona z przerażeniem w oczach spojrzała na blondyna, który nie miał zamiaru dać za wygraną. Ona była unieszkodliwiona. Leżała,bezbronna na podłodze i telepała się po panelach ze śmiechu. Łzy również jej popłynęły, a Smok był uszczęśliwiony własnym zwycięstwem.
-Przeprosisz?
Zapytał szelmowsko unosząc jedną brew. Dziewczyna wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem,
-Nigdy w życiu.
Jęknęła w przerwie napadu śmiechu i spróbowała się dźwignąć do góry. Draco obserwował jej zamiary i pozwolił wrócić jej do pozycji siedzącej. Panna Riddle nie spuszczała blondyna z oczu próbując rozgryźć, co w jego małej,farbowanej główce się roi. Był dla niej chodzącą,ludzką i magiczną zagadką,której nie mogła rozgryźć.
Uwielbiała wyzwania, a on był kolejnym.
Uwielbiała facetów z połączeniem romantyka i perfidnego chama, a on z kolei był taki. Raz omijała go z daleka jak miał zły dzień, a raz tylko prosiła na Salazara, by jego humor nie prysł jak bańka mydlana, bo świetnie się z nim bawiła.
W tej chwili miała jedynie ochotę go zabić.
Przyglądała się mu jak siedzi sobie wygodnie w fotelu i popija ognistą, co chwila mieszając napój w szklance.
Hermiona chwyciła najbliższą poduszkę obok niej i ulokowała ją sobie na nogach na tyle szybko i z gracją, że blondyn nie zwrócił uwagi na jej ruchy.
Spojrzała jeszcze na Malfoy'a, który właśnie odkładał szklankę na stolik. Począwszy od tego jak miętoliła poduszkę w dłoniach i szybki sposób w jaki ją zdobyła, tak samo się jej pozbyła.
*Jebut*
Narzędzie zemsty Hermiony ugodziło Smoka prosto w twarz. Dziewczyna parsknęła śmiechem, gdy poduszka opadła odsłaniając bezcenną twarz blondyna.
Wyrażała ona totalne zdziwienie. Oczy wyglądały jak z orbity, usta ułożyły się w literkę "o", a włosy były roztrzepane na wszystkie strony.
-O o.
Wypowiedziała cicho Ślizgonka, gdy Draco popatrzył z wątpliwością na szynę, Wziął przepisane leki od Pani Pomfrey,które miały go postawić na nogi w ciągu minuty, a po wykonanej czynności zdjął opatrunek.
-Niech zgadnę...Mam przejebane?
Zapytała bardziej stwierdzając niż pytająco.
On tylko uśmiechnął się z niebezpiecznym błyskiem w oku, podniósł wzrok napotykając wzrok Kasztanowłosej.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
Odpowiedział jej ukazując zaraz białych zębów. Podniósł się z fotela i bez mniejszego wysiłku wziął dziewczynę na ręce i przerzucił sobie przez ramię. Nie udało się nie słyszeć protestów Hermiony jednak blondyn nie przejął się tym.
-Ej, ale postaw mnie na ziemi!
Warknęła i walnęła go w plecy, gdyż tylko po tamtej stronie miała wolne ręce. Chłopak parsknął śmiechem i zmierzał w stronę łazienki.
-Nie tak szybko. Kara musi być.
Wkroczył z nią do łazienki i wsadził w wannę. Chwycił za szlauch od prysznica i zaczął odkręcać wodę.
-Przeziębię się! Zemszczę się, już jesteś martwy!
Syknęła i w tej samej chwili letnia woda zalała całe jej ciało łącznie z ubraniem.Z jej oczu ciskały pioruny, a Draco dopiero teraz zobaczył tak złą dziewczynę. Jej brązowe jak dotąd spokojne oczy  zamieniły się  minę żądzy mordu.
-E, Riddle pamiętasz? Jesteśmy razem, no chyba nie zabijesz własnego chłopaka?
Zaczął się migać i wycofywać jednocześnie z łazienki.
Hermiona wygrzebała się z wanny dosyć zgrabnie i wycisnęła mokre ubrania. Wykorzystując nieuwagę chłopaka wzięła tubkę pasty do zębów i wycisnęła ja na wewnętrzną stronę dłoni.
-Draco? Zimno mi, przytul.
Powiedziała okrywając się ramionami, trzęsąc się.
"Wygląda na faktycznie zmarzniętą,kurwa ja to mam pomysły."
Stwierdził w myślach blondyn i podszedł do dziewczyny obejmując ją w pasie, przyciskając do siebie.
-Mam Cię!
Krzyknęła i wytarła o koszulę blondyna pastę z rąk.
Draco dotknął dłoni czoła zasłaniając oczy.
-Ja pierdolę, tak się nabrać.
Jęknął odwracając się do niej plecami. Natomiast Hermiona wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.
Usłyszeli zgrzyt jak obraz otwierał się.
Nagle do dormitorium zawitał Blaise,a za nim wkroczyła Pansy.
-A wy co tak ostatnio razem łazicie?
Zapytała podejrzliwie kasztanowłosa wskazując palcem dwójkę przyjaciół.
-Bo się przyjaźnimy? A zresztą, co tu się stało? Pokój wygląda jak po przejściu tornado, a wasze dzikie śmiechy słychać aż na korytarzu.
Stwierdziła zwięźle Pansy zmieniając temat i rozglądając się po pomieszczeniu.
Draco i Hermiona wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
-Małe porachunki.
Stwierdziła Riddle i opadła na fotel.
-A jak tam wasz zakład?
Zapytał z nudów Blaise, a oczy Smoka rozbłysły.
Hermiona wywaliła oczy z przerażenia. No tak, Draco wygrał, a ona była na jego żądania.
-A wiesz, że zapomniałem?Dzięki za przypomnienie.
-Diabeł zabiję cię. Po kij mu przypominałeś, na cholerę ja się pytam?!
Syknęła Hermion do Zabini'ego. Czarnoskóry uniósł tylko ręce w geście poddania i klapnął na kanapę obok przyjaciela.
Pansy natomiast siadła na fotelu tu obok Hermiony.
-Co,by jej tu zrobić. Pomalować włosy na róż albo na zgniłą zieleń?
Zaczął Draco. Hermiona schowała płaczliwie twarz w dłoniach.
-Na Salazara, trzymajcie go z dala ode mnie, bo zabiję.
Pansy i Blaise wybuchnęli niepohamowanym śmiechem.
Dziewczyna zerwała się z fotel.
-Dobranoc wam życzę, a tobie Smoku życzę koszmarów za moje koszmary!
Prychnęła nerwowo i trzasnęła drzwiami najmocniej jak potrafiła.
-Ta kobieta, mnie wykończy psychicznie, a co dopiero fizycznie.
Stwierdził przeciągle Draco.

***
Hermiona leżała w łóżku i beztrosko wpatrywała się w okno.
Jej natłok myśli przerwało pukanie do drzwi.
-Poszli sobie. Mogę wejść?
Rozpoznała głos blondyna.
-Goń się!
-Mogę z tobą?
-Nie!
-To wpuść mnie!
-Idę spać!
-Leżysz 2 godziny i ciągle mówisz to samo!
Znów zaczęła się ich zacięta wymiana zdań. Co do jednego Blaise miał rację. Hermiona przypomniała sobie, jak wytknął jej moment, że zastanawia się kiedy się pozabijają.
-Więc jak?
Znów usłyszała głos Smoka.
-Dla świętego spokoju, właź i nie skowycz pod drzwiami jak ten kundel!
Warknęła,a drzwi otworzyły się, a do środka wparował blondyn uśmiechając się od ucha do ucha.
Hermiona przyjrzała mu się bacznie zastanawiając się co go tak bawi.
-A ty z czego rżysz już znowu?
-Bo już wymyśliłem co możesz zrobić w ramach zakładu.
-Jeśli przyszedłeś  po to, by mnie zdenerwować,to tam są drzwi.
Gestem dłoni wskazała na wyjście.
-Dobra,dobra spokojnie. Mała, mogę spać z Tobą?
Zapytał Draco zmieniając temat.
-A co jeśli się nie zgodzę?
-Zapytam ponownie.
Wyszczerzył się.
-Ja pierdolę jakiś ty jesteś upierdliwy.
Jęknęła Hermiona dotykając otwartą dłonią czoła.
-Czyli mogę?
-TAK! A teraz łaskawie wycisz się, ja idę spać.
Nakryła się kołdrą aż prawie po czubek nosa i obróciła się na bok. Draco wspiął się na łóżko obok niej i również się okrył jej nakryciem.
Leżał tak jeszcze chwilę przytulony do niej.
-Śpisz?
Zapytał nagle.
-Nie kurwa, powieki oglądam!
-Serio?
-Nie, idź spać.
Warknęła Hermiona poprawiając pościel.
-Ale nie mogę zasnąć.
-To idź poluj na zebry!
-Zapolujesz ze mną?
-Nie?
-To w takim razie ty będziesz zebrą, a ja poluję.
Hermiona nagle odwróciła się twarzą do blondyna.
-Za moment ci wpierdolę! Jak piznę w podobiznę to cię najlepszy chirurg nie poskłada!Mistrzu, ja chcę już spać.
Jęknęła płaczliwie i rękę wplotła w jasne włosy chłopaka.
-Dobra, dobra złość piękności szkodzi, więc nie masz czym szastać zbytnio, a mi taka wystarcza.
*JEBUT*
Draco poleciał z łóżka mając bliski kontakt z panelami.
-Au, za co to?!
Oburzył się, gramoląc się z powrotem na łóżko.
-Za chęć do życia.
Odpowiedziała z uśmiechem Hermiona.  Objęła blondyna i głowę położyła na jego klatce piersiowej wsłuchując się w bicie serca.
Odpowiadała jej ta melodia.
I w ten sposób zasnęła.

Czytasz? = Komentujesz♥
Obowiązkowo!

Osobiście to mój ulubiony rozdział. Lekko mi się go pisało.
Przypominam że w zakładkach jest ZWIASTUN jak ktoś nie widział, zachęcam do obejrzenia i oceny. Również pojawiły się rozdziały. Nie musicie już latać po archiwum i ich szukać tylko wystarczy że klikniecie i wwala

5 komentarzy:

  1. Wreszcie!!! Genialny rozdział i wrescie coś dłuższego ������

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszy rozdział <3 oczekiwała bym coś +18 :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, POWIEKI OGLĄDAM! -leje sie ze smiechu xD czeekam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki i uroczy oraz na nareszcie dlugi!!! Mam nadzieje ze bedzeie takich wiecej ;)

    OdpowiedzUsuń