środa, 14 października 2015

Rozdział 26

Draco również zasnął, gdy kasztanowłosa przytuliła się do Niego.
Ale tej nocy nie był spokojny.
Miał koszmary, po raz kolejny.
Śniła mu się Hermiona. Przemierzała jakąś ulicę, szli ludzie, którzy sekundę potem zniknęli, rozpłynęli się. A ona upadła z krzykiem.
Jakaś postać nachyliła się nad dziewczyną wyciągając przed siebie różdżkę. Wtedy zjawił się Voldemort,
A on? Ocknął się ze snu cały spocony.
-Draco? Wszystko w porządku?
Głowę podniosła Hermiona i spojrzała na Niego z troską.
-Tak. Tylko zły sen.
Mruknął w odpowiedzi. Riddle wzruszyła ramionami.
-Chodź no bliżej.
Draco ponaglił dziewczynę, a ta przytuliła się do Niego. Draco zarzucił rękę, obejmując ją. Podbródek oparł jej na głowie i musnął wargami jej włosy.
-Dobranoc, Riddle.
-Dobranoc Smoku.


***

Rankiem Hermiona zbudziła się pierwsza.
Gdy tylko podniosła głowę, od razu w oczy rzucił jej się śpiący Draco. Leżał na plecach, bez koszulki. I nie mogła od niego oderwać wzroku. Wyglądał tak bezbronnie,niewinnie i słodko. Zastanawiała się jakim cudem tak cholernie seksowny i przystojny mężczyzna przebywa w jej łóżku.
Palcem przejechała po nagim torsie chłopaka uśmiechając się przy tym delikatnie,
Chłopak uśmiechnął się delikatnie przez sen.
Hermiona wpatrywała się w jego delikatne rysy twarzy,
-Nie zachwycaj się tak,
Powiedział nagle blondyn otwierając oczy. Hermiona zarumieniła się.
-A co zabraniasz?
Odpowiedziała szybko. Uwielbiała się z nim droczyć.
-A co jeśli tak?
-To wypad z mojego pokoju i won naprzeciwko!
Syknęła.
-Dobra,dobra okres masz, że taka nerwowa?
Zapytał jej i zaraz tego pożałował. Z jej oczu ciskały pioruny, a ręce zaciskały się na poduszce.
Bez wahania chwyciła przedmiot i zaczęła nim okładać blondyna.
-Ty dupku!
-Seksowny dupku,
Poprawił ją Draco między przerwami.
-Egoista!
-W dodatku przystojny.
Rzekł znowu. Hermiona przyłożyła sobie poduszkę do twarzy i to w nią zaczęła krzyczeć.
-Histeryczka.
Podsumował Draco i walnął się otwartą dłonią w czoło.

***

Gdy Hermionie przeszły poranne nerwy, wykąpała się i przebrała w szaty.
Teraz siedziała w fotelu z lekturą w ręku i czekała, aż Hrabia Malfoy wyjdzie z łazienki.
-Smoku, szybciej bo jestem głodna!
Warknęła do zamkniętych drzwi.
Jak na zawołanie blondyn wyszedł. Ręcznikiem jeszcze wycierał wilgotne od wody włosy. Przetarł je jeszcze raz i odłożył  go na miejsce.
-Idziemy?
Zapytał kasztanowłosej. Ta w odpowiedzi skinęła głową. Z gracją podniosła się z fotela i podeszła do blondyna muskając ustami jego wargi. Przegryzła dolną wargę, a on złapał jej rękę splatając ich palce razem.
-Oj, Riddle. Zwariuje dla Ciebie.
Mruknął z uśmiechem.
-A warto?
-Gdyby nie było warto, to bym nie czekał.
Uśmiechnął się do dziewczyny, gdy zmierzali do Wielkiej Sali. Minęli Tracey Davis, która z niezadowoleniem spoglądała na nich razem. Tuż przy drzwiach napotkali Blaise'a,który ewidentnie na kogoś czekał.
-A ty co? Przyzwoitka, że tak czekasz?
Zapytał przyjaciela Draco, ten tylko pokiwał przecząco głową.
-Parkinson poprosiła bym na nią zaczekał, zapomniała kilku rzeczy z pokoju.
Odpowiedział bez wahania, a do rozmowy wtrąciła się Hermiona.
-Ej ludzie mam pomysł. Co wy na to by po lekcjach zaszaleć?Obchód dopiero mamy jutro,a dziś można porobić zdjęcia pamiątkowe.
-Dobry plan.
Przyznał Diabeł. A Draco również przytaknął.
Wtedy zjawiła się Pansy.
Zgraną paczką weszli do Sali zasiadając przy stole jak co dzień. Przyjaciele opowiedzieli Pannie Parkinson, jakie są plany na dzisiaj.Dziewczyna od razu zgodziła się na propozycję.
Przyjaciele zjedli w ciszy śniadanie i udali się na lekcje.
Pierwszą mieli Transmutcję,


***
-Draco? Ja nie chcę się znowu zmieniać w jakieś zwierzę, bo McGonagall tak chce.
Jęknęła Hermiona opadając na szkolne krzesełko.
Draco parsknął śmiechem
-Albo będziesz grzeczna, albo jedyneczka.
-Nie pomagasz.
Syknęła i wyłożyła książki na ławkę.
Hermiona zgadła, że Minewra znów nakaże im ćwiczyć przemianę. Najpierw wyznaczyła Draco by zaprezentował zaklęcie.
Stanął na środku totalnie rozluźniony i bezgłośnie wypowiedział "Supraco". Wkrótce zamiast blondyna na sali pojawił się sporych rozmiarów złoto-czerwony smok. Klasa popadła w zachwyt.
Smok rozpostarł skrzydła i uniósł się nad ziemią.
W klasie dał się usłyszeć głośne westchnięcia.
-Brawo,panie Malfoy. Świetnie!
Pochwaliła go Profesorka.
Blondyn wrócił do swojej postaci i wrócił na miejsce koło Hermiony.
-Panna Riddle?
Wskazała na dziewczynę,która nie była tym specjalnie zachwycona.
Powtórzyła to samo co Draco. Jednak jej postać była dla nie jasna. Stanęła na białych i puszystych łapach.
W klasie teraz stała Biała Niedźwiedzica.
-Brawo Riddle!
Krzyknął Draco i zaklaskał w dłonie.
W klasie rozbrzmiały kolejne westchnięcia zachwytu.
Hermiona wróciła do swojej postaci, siadła w ławce i obserwowała wraz ze Smokiem innych uczniów męczących się z Transmutacją.
W ten sposób minęła im pierwsza lekcja,
Drugą okazała się obrona przed czarną magią z Lupinem.
Panna Riddle lubiła te zajęcia. Wtedy mogła robić co jej się żywnie podoba, a Profesor nawet nie zwrócił jej uwagi.
Dzisiaj na lekcji mieli powtórkę z Patronusa i zaklęcie Riddikulus. Czyli te, które Hermiona mogła praktykować z zamkniętymi oczami.
Gorzej miał jednak z tym Draco.
-Riddle pomóż mi.
Powiedział próbując wywołać patronusa.
-A co ja z tego będę miała?
-Satysfakcję?
Odpowiedział pytaniem na pytanie. Mimo to Hermiona zgodziła się mu pomóc. Poinstruowała go, co ma zrobić.
-I co jak się rozluźnię, to mi to pomoże?
-Przestań narzekać i rób co ci mówię!
-Jaka władcza się znalazła.
Fuknął, ale wykonał polecenie dziewczyny. Wkrótce z jego różdżki wyłonił się lew z bujną grzywą i zaczął chodzić po klasie.
-A mówiłam, że się uda.
-Więc teraz twoja kolej.
 Powiedział dobitnie Draco.
Hermiona wyciągnęła różdżkę i wypowiedziała cicho "Expecto Patronum". Z jej różdżki cisnął biały promień przybierając postać lwicy. Mimo zmian w jej życiu, jej patronus pozostał bez zmian.
Lupin wstawił parze Prefektów piątki za wywiązanie się z aktywności.
Innym uczniom szło raz lepiej raz gorzej. Pojawiły się jeszcze dobre oceny, a nawet czwórki.
Kolejna lekcja minęła również szybko jak się zaczęła.

***
Po godzinie 14 lekcje się zakończyły, a Hermiona latała teraz po korytarzu szukając z Pansy Diabła i Smoka.
-Mieli tu czekać,na Salazara co za kretyni!
Warknęła kasztanowłosa.
-W końcu to faceci, którzy nie używają mózgu.
Przytaknęła jej przyjaciółka i rozglądała się za Ślizgonami.
-Parvati, widziałaś może Draco lub Diabła?
Zapytała Hermiona przechodzącej obok dziewczyny.
-Tak, widziałam ich jak wchodzili do pokoju wspólnego ślizgonów, Jakąś chwilę temu.
-Idziemy.
Powiedziała Pansy do Hermiony łapiąc ją za nadgarstek i ciągnąc w stronę lochów. Riddle zdążyła tylko jeszcze podziękować Parvati za informacje.
-Oni coś kombinują, ja ci mówię.
Hermiona stwierdziła przemierzając z przyjaciółką korytarz.
-No to trzeba się dowiedzieć, co kombinują.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ♥
Obowiązkowo ;3

http://ask.fm/Zahipnotyzowana99 <-------- PROSZĘ O LAJKI I OBSERWACJĘ, Chcę zostać fejmem XD


7 komentarzy:

  1. Dawaj dalej �� mega fajne tylko już nie rób bardziej niegrzecznej Hermiony bo traci wiarygodność

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z anonimem ^ zrób tak że hermiona nie będzie aż tak ulegać, ale jednak troche ma.Licze na +18 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, w odpowiednim momencie ale dla osób o silnych nerwach, bo jak takie rdz pisze to zawsze aż sama za siebie się wstydzę XD

      Usuń
  3. Rozkręca się i tak jak JulencjaPl czekam na +18 ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże przecudowne! Zazdroszczę ci pomysłów i talentu. <3 Czekam na kolejny <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń