Hermiona długo stała jeszcze na błoniach z Draco. Nie miała ochoty wracać.
-Chodź się przejdziemy.
Zaproponował blondyn.
-Draco Malfoy potrafi być romantyczny.
Rzuciła z ironią Riddle,a chłopak wywrócił oczami.
-O co ci znowu chodzi?
-O nic. Lubię cię wkurzać.
Uśmiechnęła się promiennie, a Draco również odwzajemnił uśmiech Hermiony. Splótł ich palce razem i w ciszy podążali alejką w dół w kierunku jeziora, gdzie niegdyś odbywało się drugie zadanie Turnieju Trójmagicznego.
Żadne z nich nie odezwało się słowem.. Szli w totalnej ciszy jakby byli w żałobie. Pierwszy jednak postanowił odezwać się Draco.
-W ogóle masz jakieś marzenia?
Zapytał Hermiony, ta wzruszyła ramionami.
-Kiedyś myślałam o pocałunku w strugach deszczu, a ty?
-Właśnie chcę, by zaczęło padać.
Powiedział dumnie wypinając pierś. Hermiona uśmiechnęła się do chłopaka.
Jak na zawołanie niebo nad Hogwartem pochmurniało. Chmury zaczęły ciemnieć, a z oddali było słychać pierwsze grzmoty piorunów.
Hermiona wzdrygnęła się.
Otóż bała się na swój sposób burzy.
Z nieba zaczęły spadać krople wody, nasilając się. Para jednak nadal stała na błoniach, moknąc.
Draco ujął podbródek ślizgonki i nachylił się na tyle blisko, że ich twarze dzieliły raptownie milimetry. Oddechy stały się nierówne, a bicie serc przyspieszyło.
Blondyn namiętnie pocałował kasztanowłosą, a ona bez żadnego oporu odwzajemniła pocałunek.
Kolejny grzmot.
Hermiona odskoczyła ze strachu.
-Boisz się?
-A co w tym takiego dziwnego?
Syknęła patrząc na rozbawioną twarz ślizgona.
-Cóż..ty mi powiedz.
Stwierdził.
-Jestem cała mokra, znowu.
Jęknęła niezadowolona wskazując na wsiąknięte wodą ubrania.
-Chodź, bo się oboje przeziębimy.
Mruknął i zaczęli wracać w kierunku zamku. Spacer powrotny przerwał niecodzienny dźwięk.
-Hau!
Zadźwięczało w krzakach. Riddle postanowiła to sprawdzić.
-Hermiono będziesz chora zobaczysz!
-Oj Draco zobaczę tylko co to takiego.
Odpowiedziała spokojnie i odchyliła krzaki. Jej oczom ukazał się malutki szczeniaczek o brązowej sierści.
-Smoku zobacz jaka cudowny!
Zapiszczała Hermiona pokazując blondynowi psa.
-Nawet nie myśl, że go weźmiesz na górę.
-Właśnie to zrobię.
-Nie mieszkasz sama!
-Mamy oddzielne pokoje, więc szczeniak jest mój. Oj chodź malutki, jest cała zmarznięta.
Powiedziała Hermiona biorąc psa na ręce. Draco z ciekawości patrzył na całą intrygę. Owszem lubił psy i chciał by Riddle miała własnego, ale podejrzane było dla niego to, że skąd u licha pies wziął się w Hogwarcie?
Myślał, że to zasadzka.
-Hermi, a nie myślałaś, że ktoś specjalnie go tam podrzucił?
-Oj Draco, kto porzuciłby takie śliczne maleństwo, no popatrz tylko na nią.
Wytknęła mu psa prawie pod sam nos, ale miała rację. Szczeniak był naprawdę śliczny.
-Eh, będę żałował tej decyzji.
Dłonią dotknął mokrego czoła.
-Zgadzasz się?
Nie dowierzała dziewczyna, ale po chwili rzuciła się chłopakowi na szyję.
-O, jak wrócimy to ją wykąpiemy i w ogóle, musi się zadomowić.
Mówiła rozanielona Hermiona.
-Ej, pani miłosna, a co z planami? Miał być Diabeł z Pan, mieliśmy robić zdjęcia i takie tam pierdoły.
-To niech przyjdą, ewentualnie pomogą nam wykąpać psa.
Stwierdziła Hermiona i razem z Draco i psem wrócili do zamku.
Dziewczyna ze sporym entuzjazmem wchodziła na 7 piętro. Blondyn ledwie nadążał za kasztanowłosą,która nawet nie miała zamiaru się zatrzymywać.
-Ona jest niemożliwa.
Burknął sam do siebie Malfoy wchodząc na ostatnie już piętro.
*
Hermiona od razu pobiegła do łazienki z psiną i nalała ciepłej wody do wanny i ulokowała w niej szczeniaka.
-Draco,pomożesz?
Zawołała blondyna,który dopiero co przybył do dormitorium. Usłyszała jego głośne westchnięcie i jak wciąga powietrze. Wiedziała, że jeszcze trochę a krew go zaleje mimo to nie zwróciła na nic uwagi.
Malfoy pomógł śizgonce i przykucnął obok wanny, oblewając delikatnie psa wodą, Hermiona poszła w ślady chłopaka wcierając jednocześnie szampon, wlewając go przedtem na sierść psa.
Błoto zeszło z śnieżnobiałego futra i teraz w wannie stała brązowa,mała kulka.
Draco wziął ręcznik i ostrożnie wyjął psa z wanny,okrywając go starannie.
-Zobacz jaki śliczny!Jak go nazwiemy?
Spojrzała na blondyna.
-Może Killer? Bo czuje że nie raz będę obrywał za niego.
Mruknął. Dziewczynie oczy się zaświeciły.
-Killer...hm. podoba mi się.
Stwierdziła przeciągle opierając dłonie na biodrach.
-Gołąbeczki,jesteśmy!
Rozbrzmiał głos Blaise'a w salonie. Szczeniak zaszczekał i z hałasem wyszarpnął się z ręcznika i pognał do salonu.
-Hau hau!
Szczeknął. Blaise cofnął się wystraszony
-Co to jest?!
Krzyknął,
-To pies, idioto.
Stwierdziła Pansy kucając,
-Chodź malutki, chodź.
Zawołała szczeniaka, a on podbiegł merdając ogonem,
Draco oparł się o framugę łazienki i zaczął się śmiać, Hermiona dołączyła do blondyna i teraz oboje śmieli się do upadłego.
-I co w tym zabawnego Smoku?
Zapytał Diabeł blondyna. Ten tylko po raz kolejny wybuchnął śmiechem.
-Gdybyś tylko widział swoją minę! Ha ha.
Nie wytrzymywał. W końcu siadł na podłodze i tam oddał się napadowi śmiechu.
*
-To jak robimy te zdjęcia?
Zapytała wreszcie Pansy przerywając chichoty Draco i Hermiony, którzy już byli czerwoni od dobrego humoru.
-Okej.
Rzuciła kasztanowłosa podnosząc się z fotela i idąc po aparat.
-Killer, chodź tu!
Zawołał do psa, a ten bez wahania skoczył mu na nogi. Blondyn podrapał szczeniaka za uchem.
-Uśmiech!
Krzyknęła Hermiona robiąc zdjęcie Smoku.
-Chodź się przejdziemy.
Zaproponował blondyn.
-Draco Malfoy potrafi być romantyczny.
Rzuciła z ironią Riddle,a chłopak wywrócił oczami.
-O co ci znowu chodzi?
-O nic. Lubię cię wkurzać.
Uśmiechnęła się promiennie, a Draco również odwzajemnił uśmiech Hermiony. Splótł ich palce razem i w ciszy podążali alejką w dół w kierunku jeziora, gdzie niegdyś odbywało się drugie zadanie Turnieju Trójmagicznego.
Żadne z nich nie odezwało się słowem.. Szli w totalnej ciszy jakby byli w żałobie. Pierwszy jednak postanowił odezwać się Draco.
-W ogóle masz jakieś marzenia?
Zapytał Hermiony, ta wzruszyła ramionami.
-Kiedyś myślałam o pocałunku w strugach deszczu, a ty?
-Właśnie chcę, by zaczęło padać.
Powiedział dumnie wypinając pierś. Hermiona uśmiechnęła się do chłopaka.
Jak na zawołanie niebo nad Hogwartem pochmurniało. Chmury zaczęły ciemnieć, a z oddali było słychać pierwsze grzmoty piorunów.
Hermiona wzdrygnęła się.
Otóż bała się na swój sposób burzy.
Z nieba zaczęły spadać krople wody, nasilając się. Para jednak nadal stała na błoniach, moknąc.
Draco ujął podbródek ślizgonki i nachylił się na tyle blisko, że ich twarze dzieliły raptownie milimetry. Oddechy stały się nierówne, a bicie serc przyspieszyło.
Blondyn namiętnie pocałował kasztanowłosą, a ona bez żadnego oporu odwzajemniła pocałunek.
Kolejny grzmot.
Hermiona odskoczyła ze strachu.
-Boisz się?
-A co w tym takiego dziwnego?
Syknęła patrząc na rozbawioną twarz ślizgona.
-Cóż..ty mi powiedz.
Stwierdził.
-Jestem cała mokra, znowu.
Jęknęła niezadowolona wskazując na wsiąknięte wodą ubrania.
-Chodź, bo się oboje przeziębimy.
Mruknął i zaczęli wracać w kierunku zamku. Spacer powrotny przerwał niecodzienny dźwięk.
-Hau!
Zadźwięczało w krzakach. Riddle postanowiła to sprawdzić.
-Hermiono będziesz chora zobaczysz!
-Oj Draco zobaczę tylko co to takiego.
Odpowiedziała spokojnie i odchyliła krzaki. Jej oczom ukazał się malutki szczeniaczek o brązowej sierści.
-Smoku zobacz jaka cudowny!
Zapiszczała Hermiona pokazując blondynowi psa.
-Nawet nie myśl, że go weźmiesz na górę.
-Właśnie to zrobię.
-Nie mieszkasz sama!
-Mamy oddzielne pokoje, więc szczeniak jest mój. Oj chodź malutki, jest cała zmarznięta.
Powiedziała Hermiona biorąc psa na ręce. Draco z ciekawości patrzył na całą intrygę. Owszem lubił psy i chciał by Riddle miała własnego, ale podejrzane było dla niego to, że skąd u licha pies wziął się w Hogwarcie?
Myślał, że to zasadzka.
-Hermi, a nie myślałaś, że ktoś specjalnie go tam podrzucił?
-Oj Draco, kto porzuciłby takie śliczne maleństwo, no popatrz tylko na nią.
Wytknęła mu psa prawie pod sam nos, ale miała rację. Szczeniak był naprawdę śliczny.
-Eh, będę żałował tej decyzji.
Dłonią dotknął mokrego czoła.
-Zgadzasz się?
Nie dowierzała dziewczyna, ale po chwili rzuciła się chłopakowi na szyję.
-O, jak wrócimy to ją wykąpiemy i w ogóle, musi się zadomowić.
Mówiła rozanielona Hermiona.
-Ej, pani miłosna, a co z planami? Miał być Diabeł z Pan, mieliśmy robić zdjęcia i takie tam pierdoły.
-To niech przyjdą, ewentualnie pomogą nam wykąpać psa.
Stwierdziła Hermiona i razem z Draco i psem wrócili do zamku.
Dziewczyna ze sporym entuzjazmem wchodziła na 7 piętro. Blondyn ledwie nadążał za kasztanowłosą,która nawet nie miała zamiaru się zatrzymywać.
-Ona jest niemożliwa.
Burknął sam do siebie Malfoy wchodząc na ostatnie już piętro.
*
Hermiona od razu pobiegła do łazienki z psiną i nalała ciepłej wody do wanny i ulokowała w niej szczeniaka.
-Draco,pomożesz?
Zawołała blondyna,który dopiero co przybył do dormitorium. Usłyszała jego głośne westchnięcie i jak wciąga powietrze. Wiedziała, że jeszcze trochę a krew go zaleje mimo to nie zwróciła na nic uwagi.
Malfoy pomógł śizgonce i przykucnął obok wanny, oblewając delikatnie psa wodą, Hermiona poszła w ślady chłopaka wcierając jednocześnie szampon, wlewając go przedtem na sierść psa.
Błoto zeszło z śnieżnobiałego futra i teraz w wannie stała brązowa,mała kulka.
Draco wziął ręcznik i ostrożnie wyjął psa z wanny,okrywając go starannie.
-Zobacz jaki śliczny!Jak go nazwiemy?
Spojrzała na blondyna.
-Może Killer? Bo czuje że nie raz będę obrywał za niego.
Mruknął. Dziewczynie oczy się zaświeciły.
-Killer...hm. podoba mi się.
Stwierdziła przeciągle opierając dłonie na biodrach.
-Gołąbeczki,jesteśmy!
Rozbrzmiał głos Blaise'a w salonie. Szczeniak zaszczekał i z hałasem wyszarpnął się z ręcznika i pognał do salonu.
-Hau hau!
Szczeknął. Blaise cofnął się wystraszony
-Co to jest?!
Krzyknął,
-To pies, idioto.
Stwierdziła Pansy kucając,
-Chodź malutki, chodź.
Zawołała szczeniaka, a on podbiegł merdając ogonem,
Draco oparł się o framugę łazienki i zaczął się śmiać, Hermiona dołączyła do blondyna i teraz oboje śmieli się do upadłego.
-I co w tym zabawnego Smoku?
Zapytał Diabeł blondyna. Ten tylko po raz kolejny wybuchnął śmiechem.
-Gdybyś tylko widział swoją minę! Ha ha.
Nie wytrzymywał. W końcu siadł na podłodze i tam oddał się napadowi śmiechu.
*
-To jak robimy te zdjęcia?
Zapytała wreszcie Pansy przerywając chichoty Draco i Hermiony, którzy już byli czerwoni od dobrego humoru.
-Okej.
Rzuciła kasztanowłosa podnosząc się z fotela i idąc po aparat.
-Killer, chodź tu!
Zawołał do psa, a ten bez wahania skoczył mu na nogi. Blondyn podrapał szczeniaka za uchem.
-Uśmiech!
Krzyknęła Hermiona robiąc zdjęcie Smoku.
-Idealnie.
Powiedziała sama do siebie i pokazała zdjęcie przyjaciołom.
Blaise zagwizdał głośno.
-Hermi jeszcze trochę, a będziesz miała konkurencje.
-Ta, wmawiaj sobie. Raczej on będzie miał. Gdyby nie ja to tego cud by nie było.
Jęknęła i zrobiła kolejne zdjęcie blondynowi, potem robiła kolejne zdjęcia dla Pansy i Diabła
-Słodko wyszliście!
Zapiszczała i pokazała im fotografię. Ci przytaknęli.
-Teraz zrobimy wspólne.
Zadecydował Blaise, a Draco dosiadł się z Killer'em do przyjaciół. Hermiona włączyła samowyzwalacz i za pozowali.
*PIK*
Rozbrzmiał dźwięk aparatu.
-FRIENDS FOREVER.
Powiedziała Riddle uśmiechając się do reszty,
Cieszyła się, bo miała najlepszych przyjaciół na świecie i Draco, który ją zawsze obroni.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ♥
Obowiązkowo ;3
Ogólnie rozdział nawet mi się podoba :3
Może taki mały szantaż?
10 KOMENTARZY=NEXT
Bo sporo osób wiem, że czyta, a skomentuje może pięć...Wtedy nie mam dobrej motywacji ;/
Super rozdział! Czekam z niecierpliwością na kolejny! :) <3
OdpowiedzUsuńKolejny świetny rozdział tak trzymaj :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ^.^ Uwielbiam cię <3 Czekam na nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :* <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny! Życzę weny i czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńZgadzam sie że ten rozdział jest spoko ;*
OdpowiedzUsuńSuper *-* czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział*.* z resztą jak każdy inny*.*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny czekam na następny i że z tym psem będzie coś evil 😎
OdpowiedzUsuńŚwietne *.*��
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńŚwietny! Życzę weny i czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńNajlepszy jak dla mnie rozdział! <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! I Jaki piekny szablon <3 zakochałam się w nim! Jest idealny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :*
Rosenatorka
Wiem, ze juz pisalas ten rozdzial kilka miesiecy temu, ale jedna rzecz przykula moja uwage, jak nazwalas futro psa snieznobialym, a zaraz brazowym.. Albo czasami piszesz, ze ida do wspolnego dormitorium na siodmym pietrze a czasem na drugim. A poza tym swietny blog, bardzo przyjemnie i milo sie go czyta. Podoba mi sie sposob w jaki Pansy byla przyjaciolka Hermiony od samego poczatku, poniewaz najczesciej jest ona pokazywana jako glupia dziewczyna z tendencja do mowienia 'Dracus', wiec jest to z pewnoscia mila odmiana dla czytelnikow. Oby tak dalej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń~| Queen
Jakie to romantyczne.
OdpowiedzUsuńO jejku Timber