-Na Salazara,ta Granger mnie wykończy.
Powiedział Draco sam do siebie już lekko podchmielony. Gdy już drugą godzinę siedział w dormitorium i popijał ognistą słuchając narzekania Hermiony za ścianą.
"-Cholerny ślizgon!Dziecko"
Narzekała i po odgłosie huku, Draco rozpoznał, że dziewczyna rzuciła książką .
-Histeryczka.
Jęknął i wypił kolejną szklankę ognistej jednym haustem, czując jak gorzka ciecz rozpływa się po jego gardle.
-Sam jesteś histerykiem!!
Krzyknęła ze swoje pokoju. Potem opuściła Go i trzasnęła drzwiami siadając na kanapie tuż naprzeciwko ślizgona.
Jednak namyślila się, wstała pociągnęła z barku kolejny zapas ognistej. Wróciła na poprzednie miejsce, nalewając sobie szklankę ognistej.
-Nie pij...wiesz, że tego nie lubię.
Blondyn popatrzył stanowczo na Hermionę.
Ta tylko parsknęła śmiechem i upiła łyk ze szklanki.
-Nagle się tym przejmujesz?
Zakpiła. Blondyn zagotował się w sobie.
-Kurwa, zawsze się przejmuje, bo Cię kocham! Ale nie zniosę tego pierdolonego ślizgona wokół ciebie!
Warknął. Hermiona drgnęła na dźwięk podniesionego tonu blondyna.
Nie wiedziała co odpowiedzieć, ale widziała, że Smok nie odpuści teraz nic jak wcześniej. Widziała w jego oczach, zawzięcie. Nie znosił Monterierr'a. I nie krył się z tym.
-Na salazara,ógłbyś odpuścić, co?Wiem,że Paul może nie zrobił wcześniej najlepiej, ale przeprosił.
-No i co z tego?
Uniósł ręcę, gestykulując.
"Na salazara,Malfoy...wykończysz mnie." Powiedziała Hermiona w myślach.
-Jak ty przeprosiłeś to też miałam ci nie wybaczyć, bo co?! A zrobiłeś mi o wiele więcej złego...ale ci wybaczyłam, jestem z tobą i kretynie mi na Tobie zależy!Jeszcze jakieś niejasności?!
Krzyknęła, a po jej policzku spłynęła łza. Jednym haustem wypiła zawartość szklanki i potem wypiła kolejną szklankę poprzedzając tym, że wypełniła ją po brzegi.
Draco osłupiał. Pierwszy raz widział ślizgonkę w takim stanie. Stanie załamania. Nie wiedziała co już ma czynić. Starała się, a on robił sceny zazdrości,buntu i salazar nie wie co jeszcze odwali blondynowi,którego drgnęło. Wziął butelkę ze sobą, bo poczuł się mało pijany.Ta rozmowa go ożywiła.
Siadł koło Hermiony i objął ją czule ramieniem, gdy ta piła kolejną szklankę ognistej. Włosy miała spięte w niedbałego koka, a mimo łez delikatny makijaż na jej twarzy nawet się nie rozmazał. Ślizgonka obróciła się i była teraz ze ślizgonem twarzą w twarz.
Hermiona czuła ciepły oddech na szyi i po jej ciele przeszedł dreszcz.
"Czy on zawsze musiał tak na nią działać?!"
Toczyła w sobie wojnę.
Bez wahania chwyciła jego krawat i przyciągnęła do siebie namiętnie całując delikatnie przegryzając jego wargę.
-Riddle, nie spodziewałem się takiej załapczywości w Tobie.
Jęknął blondyn między pocałunkami.
-Skończ pieprzyć głupoty. Całuj mnie. Kocham cię, idioto. Kocham Cię.
Odpowiedziała mu ślizgonka, a on spełnił jej prośbę. Zaczął całować ją coraz bardziej zachłannie i namiętnie. Zębami chwycił jej dolną wargę i delikatnie ugryzł ją, aż Hermiona jęknęła. Na ślepo odstawił butelkę z ognistą na ziemie i tak samo zrobił ze szklanką,którą trzymała dziewczyna.
-Kochaj się ze mną. Tutaj. Teraz.
Powiedziała pewnie. A on znów był zdezorientowany. Kobieta dominowała nad Malfoy'em. (Do czego ten świat doprowadził?)
Pierwszy raz słuchał się jej tak bardzo w tej kwestii i postanowił spełnić jej prośbę. Wyciągnął różdżkę i rzucił zaklęcie,na wejście dormitorium,wypowiadając formułkę.
-Teraz nikt nam nie przeszkodzi.
Uśmiechnął się i po raz kolejny ją pocałował.
Hermiona była pobudzona. Taak bardzo pragnęła znów czuć go w sobie. Uzaleźnił ją od siebie jak narkotyk.
Palcami zaczęła rozpinać jego koszulę, gdy on błądził dłońmi po jej ciele i zdarł z niej podkoszulek. Miała na sobie czarny koronkowy stanik,który idealnie podkreślał jej walory.
Podniósł ją tak,że teraz Hermiona siedziała okrakiem na ślizgonie, a on męczył się z rozporkiem spodni. Jednak, gdy już miał go rozpinać ślizgonka wyręczyła go i pociągnęła za zamek pomagając zdjąć spodnie ślizgonowi. Jednak gdy on tylko pozbył się ich nóg, wstał z ślizgonką na ręce i położył ją na stole,z którego pozwalał wsystko co się znajdowało. Dziewczyna zaczęła chichotać z pomysłów blondyna.
-Zapowiada się ciekawie.
Powiedziała uśmiechając się do Smoka, który zdarł z niej spodnie jednym pewnym gestem, a potem sam zrzucił z siebie rozpiętą już koszulę. Dziewczyna leżała przed nim w samej bieliźnie, na stole, a on nachylał się nad nią i pocałunkami obdarowywał jej seksowne ciało.
Powiedział Draco sam do siebie już lekko podchmielony. Gdy już drugą godzinę siedział w dormitorium i popijał ognistą słuchając narzekania Hermiony za ścianą.
"-Cholerny ślizgon!Dziecko"
Narzekała i po odgłosie huku, Draco rozpoznał, że dziewczyna rzuciła książką .
-Histeryczka.
Jęknął i wypił kolejną szklankę ognistej jednym haustem, czując jak gorzka ciecz rozpływa się po jego gardle.
-Sam jesteś histerykiem!!
Krzyknęła ze swoje pokoju. Potem opuściła Go i trzasnęła drzwiami siadając na kanapie tuż naprzeciwko ślizgona.
Jednak namyślila się, wstała pociągnęła z barku kolejny zapas ognistej. Wróciła na poprzednie miejsce, nalewając sobie szklankę ognistej.
-Nie pij...wiesz, że tego nie lubię.
Blondyn popatrzył stanowczo na Hermionę.
Ta tylko parsknęła śmiechem i upiła łyk ze szklanki.
-Nagle się tym przejmujesz?
Zakpiła. Blondyn zagotował się w sobie.
-Kurwa, zawsze się przejmuje, bo Cię kocham! Ale nie zniosę tego pierdolonego ślizgona wokół ciebie!
Warknął. Hermiona drgnęła na dźwięk podniesionego tonu blondyna.
Nie wiedziała co odpowiedzieć, ale widziała, że Smok nie odpuści teraz nic jak wcześniej. Widziała w jego oczach, zawzięcie. Nie znosił Monterierr'a. I nie krył się z tym.
-Na salazara,ógłbyś odpuścić, co?Wiem,że Paul może nie zrobił wcześniej najlepiej, ale przeprosił.
-No i co z tego?
Uniósł ręcę, gestykulując.
"Na salazara,Malfoy...wykończysz mnie." Powiedziała Hermiona w myślach.
-Jak ty przeprosiłeś to też miałam ci nie wybaczyć, bo co?! A zrobiłeś mi o wiele więcej złego...ale ci wybaczyłam, jestem z tobą i kretynie mi na Tobie zależy!Jeszcze jakieś niejasności?!
Krzyknęła, a po jej policzku spłynęła łza. Jednym haustem wypiła zawartość szklanki i potem wypiła kolejną szklankę poprzedzając tym, że wypełniła ją po brzegi.
Draco osłupiał. Pierwszy raz widział ślizgonkę w takim stanie. Stanie załamania. Nie wiedziała co już ma czynić. Starała się, a on robił sceny zazdrości,buntu i salazar nie wie co jeszcze odwali blondynowi,którego drgnęło. Wziął butelkę ze sobą, bo poczuł się mało pijany.Ta rozmowa go ożywiła.
Siadł koło Hermiony i objął ją czule ramieniem, gdy ta piła kolejną szklankę ognistej. Włosy miała spięte w niedbałego koka, a mimo łez delikatny makijaż na jej twarzy nawet się nie rozmazał. Ślizgonka obróciła się i była teraz ze ślizgonem twarzą w twarz.
Hermiona czuła ciepły oddech na szyi i po jej ciele przeszedł dreszcz.
"Czy on zawsze musiał tak na nią działać?!"
Toczyła w sobie wojnę.
Bez wahania chwyciła jego krawat i przyciągnęła do siebie namiętnie całując delikatnie przegryzając jego wargę.
-Riddle, nie spodziewałem się takiej załapczywości w Tobie.
Jęknął blondyn między pocałunkami.
-Skończ pieprzyć głupoty. Całuj mnie. Kocham cię, idioto. Kocham Cię.
Odpowiedziała mu ślizgonka, a on spełnił jej prośbę. Zaczął całować ją coraz bardziej zachłannie i namiętnie. Zębami chwycił jej dolną wargę i delikatnie ugryzł ją, aż Hermiona jęknęła. Na ślepo odstawił butelkę z ognistą na ziemie i tak samo zrobił ze szklanką,którą trzymała dziewczyna.
-Kochaj się ze mną. Tutaj. Teraz.
Powiedziała pewnie. A on znów był zdezorientowany. Kobieta dominowała nad Malfoy'em. (Do czego ten świat doprowadził?)
Pierwszy raz słuchał się jej tak bardzo w tej kwestii i postanowił spełnić jej prośbę. Wyciągnął różdżkę i rzucił zaklęcie,na wejście dormitorium,wypowiadając formułkę.
-Teraz nikt nam nie przeszkodzi.
Uśmiechnął się i po raz kolejny ją pocałował.
Hermiona była pobudzona. Taak bardzo pragnęła znów czuć go w sobie. Uzaleźnił ją od siebie jak narkotyk.
Palcami zaczęła rozpinać jego koszulę, gdy on błądził dłońmi po jej ciele i zdarł z niej podkoszulek. Miała na sobie czarny koronkowy stanik,który idealnie podkreślał jej walory.
Podniósł ją tak,że teraz Hermiona siedziała okrakiem na ślizgonie, a on męczył się z rozporkiem spodni. Jednak, gdy już miał go rozpinać ślizgonka wyręczyła go i pociągnęła za zamek pomagając zdjąć spodnie ślizgonowi. Jednak gdy on tylko pozbył się ich nóg, wstał z ślizgonką na ręce i położył ją na stole,z którego pozwalał wsystko co się znajdowało. Dziewczyna zaczęła chichotać z pomysłów blondyna.
-Zapowiada się ciekawie.
Powiedziała uśmiechając się do Smoka, który zdarł z niej spodnie jednym pewnym gestem, a potem sam zrzucił z siebie rozpiętą już koszulę. Dziewczyna leżała przed nim w samej bieliźnie, na stole, a on nachylał się nad nią i pocałunkami obdarowywał jej seksowne ciało.
Draco chwycił palcami za skąpą część dolną kasztanowłosej i zdjął ją powoli, a potem pomachał ją na palcu pokaując ślizgonce swoje poczynania.
Kolejny raz zachichotała.
Potem uwolnił jej piersi z seksownego biustonosza,któy zakrywał górną część ciała i również pokazał to ślizgonce po czym rzucił go na bok. Dłońmi przejechał po zewnętrznej stronie ud dziewczyny, a ona drgnęła na jego dotyk.
Potem rozsunął jej nogi tak, że znajdował się prawie pomiędzy nimi. Chwycił za jej kostki i przyciągnął ją lekko do siebie, tak by stół nie utrudniał mu zadania.
Potem jednym zdecydowanym ruchem wszedł w nią, aż śligonka krzyknęła.
Poruszał się w niej powoli, ale zdecydowanie wykonując rytmiczne ruchy. Hermiona jęczała i krzyczała z rozkoszy mówiąc imię blondyna,który się uśmiechał na doświadczenia z Riddle.
Pierwszy raz związał się na tak długo z kobietą i sypiał z nią z niemałą przyjemnością.
Przyspieszył ruchy,penetrując jej ciało od środka, a ona wiła się przed nim z rozkoszy.
-Dobrze, rób tak dalej.
Jęczała i zaciskała dłonie na obramowaniu stołu, coraz mocniej, gdy blondyn przyspieszał i pot leciał mu z czoła.
Gdy minęły dwie godzinny zabawy Draco poczuł jak następuje erekcja i spuścił się w dziewczynę, a ona wygięła swoje ciało w łuk.
-Jesteś wspaniały.
Powiedziała cicho zmęczona ślizgonka. Draco uśmiechnął się do Hermiony. Podnióśł ją i kompletnie nagą zanióśł do swojej sypialnii i położył ją na łóżku. Wrócił do salonu i podniósł z ziemi swoje czarne boskerki i narzucił je na siebie. Z pokoju ślizgonki wypuścił psa i dał mu jedzenia oraz wody oraz puścił by biegał beztrosko po dormitorium.
Blondyn wrócił do swojej sypialni i zastał ślizgonkę czujnie obserwująca pomieszczenie. Zwłaszcza przyglądała się fortepianowi w jego pokoju.
-Nigdy nie wspominałeś, że grasz.
Stwierdziła. Draco popatrzył na nią wzrokiem głodowanego wilka i nie mógł przestać się zachwycać ciałem dziewczyny. Jednak podniósł wzrok na instrument muzyczny.
-Nie było co wspominać.
Mruknął i uśmiechnął się.Wyjął ze swojej szafy koszulkę i jakieś bokserki. Podał je dla ślizgonki.
-Ubierz się mała. Po przypuszczam, że nie będziesz teraz nago paradować po dormitorium.
Puścił oczko, a ona zarumieniła się. Narzuciła na siebie koszulkę blondyna,która okazała się być za duża. Ale jednak bokserki Smoka, pasowały na nią, gdyż gumka idealnie się dopasowała do kruchej talii ślizgonki.
Draco siadł przy fortepianie, a jego palce zaczęły wystukiwać powolne rytmy jakiejś melodii. Potem kolejne dźwięki, aż zaczęła się tworzyć piękna melodia.
Hermiona leżąc na łóżku ślizgona zaczęła przysłuchiwać się kołysance,którą grał.
Potem zaczęła powoli zasypiać, aż wreszcie poddała się w objęcia Morfeusza.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ♥
Mam nadzieję, żę rozdział się wam podoba.
Im więcej komentarzy tym większa motywacja♥
Do ilu nabijecie?
Pod ostatnim postem było 12, soł podbijecie to? :D
Super rozdział
OdpowiedzUsuńPisz dalej czytam od początku i coraz bardziej mi się podoba
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńJak podczas ... stało sie co stało to moze Hermiona bedzie w ciąży xD czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńSuper*.* uwielbiam twojego bloga*.* oby tak dalej*.* czekam na next:3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na next :3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D . I życzę motywacji ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne:) a ten? Podoba się :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział... Kocham i czekam na next ������
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;)
Ósmy cud świata czekam na więcej ~A
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na następny i nie mogę się doczekać kiedy napiszesz jakąś miniaturkę <3
OdpowiedzUsuńDłuższy rozdział niż wcześniej! Czy oni się w ogóle zabezpieczają? XD. Lipa będzie jak ciąża :( mimo wszystko, podoba mi się i czekam na nexta! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA.
kiedyś na pewno będzie? :D
UsuńŚwietny rozdział pisz dalej. Niedawno odkryłam twojego bloga i od razu mi się spodobał ^^ Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńAaaaaa!
OdpowiedzUsuńBoski! Wiedziałam, że się pogodzą. :)