sobota, 19 grudnia 2015

Rozdział 61

Zadymy interesy, policja i problemy,
Do wyjaśnienia sprawy miałem zniknąć,bez ściemy.
Zerwać kontakty na góra dwa miesiące,
Poczekać aż ciśnienie zacznie być malejące.
"Karramba & Liroy - Pocałuj mnie w dupę"


***
Draco i Hermiona długo rozmawiali. 
Głównie temat rozpoczynał się o nienarodzonym ich dziecku, a zachowania Lorda. 
Jednak skończyło się na temacie zakupów.
-Draco, co ty na to byśmy powoli kupować rzeczy dla naszej niuni?
Zaczęła Hermiona.
Młody Malfoy odpalił papierosa i wzruszył ramionami zaciągając się papierosowym dymem.
-Nie za wcześnie? To dopiero miesiąc,nawet nie wiemy czy to chłopiec czy dziewczynka...
Kolejny raz się zaciągnął. 
-No dobra. Ale chcę sobie kupić jakieś ciuchy też...Przecież będę wyglądała jakbym piłkę połknęła. 
-A połkniesz?
Zaśmiał się blondyn, strzepując część popiołu do popielniczki. 
Hermiona szturchnęła go w ramię,dając kuksańca.
-Smoku...nie denerwuj ty mnie, 
Zarzuciła.
On tylko posłał jej szeroki uśmiech.
-Uspokój się mała. Jutro rano ruszamy w miasto i sobie wybierzesz parę ciuszków.
Po raz kolejny się zaciągnął i po kilku buchach, zgasił papierosa. Kasztanowłosa wtuliła się w niego i zasnęła. Draco pogładził ją chwilę po plecach i sam udał się w objęcia Orfeusza. 

***
Następnego ranka, Smoka i Hermionę zbudziły pierwsze zimowe promienie słońca. Przetarli oczy, zwlekając się z łóżka. Przez noc nasypało sporo śniegu jak na styczeń. I znali już swój plan na popołudnie. 
Zeszli na śniadanie, na które zawołała ich Anastasia. Lord siedział przy stole co chwila masując skronie,ewidentnie od bólu  głowy.
Wszyscy zasiedli do stołu zajadając się od jajecznicy,tostów, a kończąc na sałatkach. Tom z trudem przełykał cokolwiek. 
-Trzeba było więcej chlać. 
Podsumowała go Anastasia. 
Ten tylko zgromił ją wzrokiem.
-Kobieto, nie czepiaj się już.
Stwierdził i odstawił talerz na bok. Uśmiechnął się blado do wszystkich i opuścił jadalnię. 
Hermiona przebrała się na wyjściowo, a Draco narzucił na siebie swoją marynarkę od garnituru, a na to narzucił cieplejszy płaszcz. Panna Riddle natomiast zarzuciła swój zielony płaszcz i szalik.
Gotowi i zwarci do drogi ruszyli na Londyn.
Młody Malfoy splótł swoje palce z palcami Hermiony i przemierzali jedną z ulic deszczowego Londynu.
Wstąpili do jednego odzieżowego sklepu, gdzie Hermiona po dłuższym czasie kupiła sobie parę bluzeczek,które miały już jej służyć i spodnie ciążowe. Uśmiechnięta zapakowała ciuchy i mimo sprzeciwów blondyn zapłacił. 
Podziękowali sprzedawczyni i opuścili sklep. 
Chwycili się za ręce przemierzając kolejne ulice.
-Słońce idź, do restauracji, a ja coś załatwię..
Zaczął blondyn, a Riddle zmrużyła gniewnie oczy. 
-A co? 
-Niespodzianka. Idź słońce zaraz przyjdę. 
Złożył pocałunek na jej wargach, a potem na czole. Obserwował jak kasztanowłosa ruszyła przodem nie oglądając się nawet.
Uśmiechnął się i wstąpił do jubilera i kupił srebrny pierścionek zaręczynowy z diamentem o rozmiarze 18. 
Długo decydował się na wybór, ale w końcu znalazł dla niej coś idealnego. 



***
Hermiona za prośbą Drco ruszyła w stronę restauracji. 
Lecz po chwili pożałowała, że ruszyła się gdziekolwiek sama. 
Po drodze spotkała nikogo innego jak Weasley'a.
Automatycznie pobladła, gdy się z nim minęła, a on zatrzymał się przy niej z tym obłąkaniem wypisanym na twarzy.
-I co tleniona fretka już cię olała? 
-Odpieprz się od Dracon'a Wiewióro. 
Syknęła Hermiona, a on z całej siły przygwoździł ją do ściany. 
Poczuła na szyi zimny oddech rudzielca i w duchu zaczęła przeklinać moment, w którym zgodziła się iść sama. Ścisnęła w dłoni reklamówkę z zakupami. 
Z całej siły odepchnęła Ron'a.
I w tej samej chwili chciał ją spoliczkować, ale panna Riddle zauważyła jak silna dłoń blondyna odpycha Weasley'a jak najdalej od niej. 
Hermiona spojrzała na swojego obrońce. 
Wyglądał jak gniewny bóg w swoim czarnym płaszczu.
Z jego oczu biła żądza mordu. 
-Nic ci nie jest?
Zapytał troskliwie nim rudzielec zdążył się podnieść.a.
Kasztanowłosa zaprzeczyła zapewniając, że jest cała i zdrowa.
Jednak to nie zaspokoiło blondyna, jak zobaczył zbliżającego się do ślizgonki.
Padł strzał. 
Ron złapał się kurczowo za nos krzycząc z bólu. 
Hermiona zobaczyła krew, która sączyła się z nosa Gryfona i nerwowo schowała się za blondyna próbując go uspokoić. 
Po dłuższej chwili, udało jej się. 
Pociągnęła go za rękaw płaszcza i poprowadził do restauracji gdzie zajęli stolik w najbardziej oddalonym kącie. Było już popołudnie i akurat załapali się na obiad. 
Zjedli w cichej atmosferze, nie rozmawiając. 
Gdy opróżnili swoje talerze, ciszę przerwał Draco.
-Mogę cię o coś zapytać?
-Dawaj. 
Odpowiedziała mu ślizgonka. A on wstał, stanął tuż obok niej i z kieszeni wyjął małe,czerwone pudełeczko i kleknął tu przed nią. 
-Wyjdziesz za mnie?
Powiedział głośno, otwierając pudełeczko, gdzie znajdował się srebrny pierścionek z diamentem. 
W oczach Hermiony zalśniły łzy szczęścia.
Schowała twarz w dłoniach. 
-Tak! 
Krzyknęła i rzuciła się na Smoka. Objął ją w talii i złożył namiętny pocałunek na jej ustach. W restauracji klienci wraz z obsługą zaczęli bić brawo. 
A on wsunął na palec ślizgonki pierścionek. 
Wtedy już zapomniała o całej sytuacji z Ron'em i tej całej nienawiści. 
Teraz liczył się on.
Draco.
Jej mężczyzna, z którym miała spędzić resztę życia. 


CZYTASZ=KOMENTUJESZ♥
Rozdział krótki, ale mam tyle na głowie, że czas dla siebie mam może godzinę? 
To nie starcza na napisanie czegoś dłuższego..

20 komentarzy:

  1. To zdjęcie z pierścionkiem jest mega*.* tak jak rozdział*.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkieee <3
    Czekamy na więcej;)
    ~A
    PS Kiedy kolejna miniaturka na drugim blogu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!! Te zaręczyny idealnie tu pasują!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w końcówce ♥ *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest takie boskie, że nie wiem jak to skomentować *-* ♥♥♡♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie krótkie, ale najważniejsze, że jest i że jest ciekawe:). Pozdrawiam i życzę weny
    A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Beznadziejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypadałoby znosić krytykę ;)
      Dziwne że ja to piszę, bo osobiście jej do siebie nie przyjmuję ;)
      Czekam na next xd

      Usuń
  8. Super. Świetna końcówka <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny. Końcówka najlepsza <3
    Życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział <3 To miłe, że poświęcasz swój czas i piszesz ;) Nie przejmuj się niektórymi komentarzami. Zawsze będą osoby, których dupa boli. Pozdrawiam^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Króciutkie! Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ♡♡♡♡ Nie mam słów aby to skomentować ^^ Życzę wielce weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Irytuje mnie to, że powtarzasz się często w wielu rozdziałach pod tytułem ''Odpłynęła w objęciach Morfeusza'' albo ''Złożył namięty pocałunek na jej wargach''(to najczęściej). A rozdział ok.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć, chciałabym Cię zaprosić na nowy spis potterowski, który ma za zadanie zebrać tworzące się blogi. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z regulaminem i dołączenia do naszej małej jak na razie społeczności. :)
    Pozdrawiam Smile
    potterowskispis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam! twój Blog jest bardzo dobry i chciałabym abyś zajrzała na mój i go oceniła ^^ Bardzo mi na tym zależy http://raven-robin-nadziejaumieraostatnia.blogspot.com/ więc zapraszam jakbyś miała czas i zostaw komentarz Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  16. How to win at poker and play with other people - Dr.MCD
    › poker-and-play-with-other-people › poker-and-play-with-other-people Sep 14, 2021 — Sep 14, 2021 How 군포 출장마사지 to win at poker งานออนไลน์ and play with other people in general. There are 제주도 출장마사지 some 전주 출장안마 places where people can enjoy playing poker online and they 문경 출장안마 are

    OdpowiedzUsuń