"Listen to your heart
When he's calling for you
Listen to your heart
There's nothing else you can do
I don't know where you're going
And I don't know why
But listen yto your heart
Before tell him goodbye.
Roxette - Listen to your heart"
Młode narzeczeństwo nie siedzieli długo w pomieszczeniu
Hermiona pochwyciła swoją torbę z zakupami,którą wkrótce przejął Draco i opuścili restaurację w wyśmienitych humorach.
Akcja z rudowłosym osobnikiem jakby nagle nie miała miejsca.
Tak jakby to wszystko przeminęło.
Draco i Hermiona wrócili do rezydencji Riddle'ów. A w salonie spotkali Anastasię,która siedziała w fotelu i czytała książkę. Ale gdy tylko usłyszała kroki, podniosła wzrok i uśmiechnęła się szeroko widząc arystokratę i jej córkę. Odłożyła momentalnie książkę i rozradowana podbiegła do nich.
Hermiona przewróciła teatralnie oczami, gdy matka uściskała ich.
-I jak tam, co kupiliście?
Zapytała i zaklaskała ochoczo w ręce.
Riddle zabrała torbę z zakupami od Draco i podała ją matce. Ta od razu zaczęła przeglądać ubrania,które zakupiła Hermiona.
-Mamo, zobacz jak ktoś tu się postarał.
Rzuciła ślizgonka,a gdy Anastasia spojrzała na nią ta pokazała na palcu zaręczynowy pierścionek. Twarz pani Riddle zmienił się na jeszcze bardziej entuzjastyczny tak,że po policzku spłynęły jej łzy szczęścia. Smok objął swoją narzeczoną w pasie i przyglądał się reakcji "przyszłej teściowej" i uśmiechał się co chwila widząc w jaki szał szczęścia wpadła.
-Tom! Chodź szybko! Tom!
Krzyknęła głośno w stronę gabinetu Lorda.
Wkrótce po schodach zszedł nie kto inny jak Tom Marvolo Riddle i przecierał dłonią twarz ewidentnie mając na dzisiaj dość małżonki,która czasami potrafiła go naprawdę zirytować,gdy ten miał potężnego kaca mordercę.
-Czego krzyczysz kobieto?
Mruknął.
Zaraz pożałował jak zobaczył,że żona zakłada dłonie na biodrach i przyjmuję minę,której czasami nawet najgroźniejszy czarodziej się mógł przestraszyć.
-Jak chcesz to mogę zaraz krzyknąć....Kochanie.
Wydukała.
Tom mruknął coś niezrozumiale pod nosem, ale Anastasia już odpuściła mu dalsze kazanie na temat wczorajszego wieczoru jak go to ostrzegała by nie przesadzał z alkoholem.
-Zobacz Tom. Nasza córka się zaręczyła! Będzie wesele!
Powiedziała po chwili po raz kolejny rozanielona. Wtedy nawet sam Lord zmusił się do uśmiechu i podszedł do młodej pary i złożył im gratulacje.
Wtedy Hermiona znów miała dziwne wrażenia.
Wszystko jej się przypominało.
To jak nienawidziła do czasu swoich 17 urodzin obecnego ojca i przyjaźniła się z świętą trójcą Hogwartu, a ślizgonów nienawidziła. A teraz? Sytuacja w ciągu ostatniego roku zmieniła się tak samo diametralnie.
Harry,Ron i Ginny nie istnieli już dla niej. Nie mówiąc o przyjaźni z nimi.
Pokochała Tom'a,który okazał się być naprawdę dobrym i czułym ojcem jednocześnie potrafiąc wszystkich rozbawić swoimi żartami.
Zaprzyjaźniła się ze ślizgonami tworząc Sliver Four.
No i pokochała pewnego blondyna. Kiedyś kompletnego idiotę.
Teraz najcudowniejszego faceta na ziemi.
Wszystko się zmieniło.
Nawet ona.
***
-Co wy na to by urządzić rodzinny wieczór?Zaprosiłabym Narcyzę do nas i byśmy wszyscy pogawędzili, lepiej poznali się.
Nadawała Anastasia,, a Tom co chwila wywracał teatralnie oczami czując się jakby słuchał Radia.
Hermionie jednak spodobała się ta propozycja by mogła lepiej poznać Narcyzę i dowiedzieć się czegoś więcej o rodzicach,którzy niechętnie wspominali o młodzieńczych latach.
-Jasne. Jest już po 16, więc można by zacząć już teraz.
Poparła matkę panna Riddle. A Anastasia uśmiechnęła się do córki. Wstała i przy stoliku na pergaminie nabazgrała parę słów i wręczyła płomykówce list mówiąc by zaniosła go do Narcyzy Malfoy.
Sowa tylko skinęła łebkiem i odfrunęła znikając gdzieś za liniami drzew.
Nie minęła godzina jak Narcyza zjawiła się w rezydencji Riddle'ów.
Przyszła do salonu i przywitała się z Aną i Tom'em, a na koniec z synem i Hermioną.
Wszyscy siedzieli w dobrych humorach.
A potem zaczęły się pogawędki.
-A pamiętasz Cyzia jak Tom się napił w pierwszy dzień świąt, a potem powiedział, że na pasterkę idzie?
Podchwyciła pani Riddle, a wszyscy zaśmiali się. Wszyscy z wyjątkiem Tom'a,który parsknął udawanym śmiechem.
Hermiona aż płakała z Draco ze śmiechu słysząc opowiadania rodziców.
-Taa, pamiętam to. Albo pamiętasz nasz sylwester? Tak zabalowałyśmy, że Tom nie wiedział którą prowadzić do domu i ostatecznie przyprowadził nas tu i próbował ulokować do spania?
-O tak. I pamiętam, że prosił mnie jeszcze "Kochanie połóż się spać jest czwarta nad ranem a ty śpiewasz".
Zaśmiała się Anastasia.
-Mamo? Poważnie? Widzę, że nie tylko Hermiona ma takie pomysły.
Stwierdził Draco i objął naburmuszoną narzeczoną,która fochnęła się za to że tak podsumował ją blondyn.
-Malfoy...a przypominasz sobie ten moment naszych sprzeczek w dormitorium? i skończyło się walką na poduszki i tymi torturami ze śmiechu?
-Riddle...
Warknął. A reszta przyglądała im się z rozbawieniem.
-O albo ten moment jak Moody zamienił cię w fretkę na czwartym roku i mówiąc, że naucza?
-Na Salazara nie przypominaj mi. To było okropne chodzić na czterech łapach. Dobrze McDziewica go przepędziła ode mnie.
-Taaa, a potem krzyczałeś,że twój ojciec się o tym dowie. Albo jak zawsze obiecywałeś coś zrobić, a kończyło się tą samą kwestią.
Hermiona nie wyrabiała ze śmiechu, a Draco co chwila był bardziej naburmuszony. Narcyza i państwo Riddle płakali już ze śmiechu słysząc wypominki swoich dzieci.
-To moja ulubiona kwestia.
Powiedział ślizgon dumnie wypinając pierś.
-W bardzo dobrym wykonaniu.
Dopowiedziała ślizgonka i cmoknęła go w policzek.
Anastasia zaklaskała w ręce.
-Ja to nigdy nie zapomnę jak Tom załatwił Bellatrix jak go zdenerwowała. Kazał jej się wynosić i nie opowiadać mu bajek, bo nic nie wie na ten temat. Biedna się wkurzyła i wyszła.
Stwierdziła Ana z przekąsem, a jej mąż wybuchnął nie pohamowanym śmiechem gdy przypomniał sobie to zajście. Długo wtedy próbował dogadać się z Lestrange,która była naprawdę zawzięta, ale zgodziła się zostać chrzestną Hermiony.
-To już wiem po kim mam cięty charakterek. Po tatusiu.
Mruknęła zadowolona Hermiona.
Draco parsknął śmiechem.
-To i owszem. Pamiętam jak dowaliłaś Davis i jaką ciepłą wiązankę jej posłałaś.
Stwierdził blondyn i zacmokał.
Za to oberwał kuksańca w bok od dziewczyny.
Znowu wszyscy się zaśmiali.
Do momentu w którym Hermiona ziewnęła.
-Oho, moja panna chce spać.
Powiedział troskliwie i sam ziewnął. Przeprosił obecnych i wziął ślizgonkę na ręce i powiedział wszystkim "dobranoc". I udał się z dziewczyną na górę.
Położył ją na łóżku i spojrzał na zegarek wskazujący już północ.
Pomachał głową i sam wsunął się na łóżko obok już śpiącej dziewczyny.
Leżąc chwilę sam zasnął.
When he's calling for you
Listen to your heart
There's nothing else you can do
I don't know where you're going
And I don't know why
But listen yto your heart
Before tell him goodbye.
Roxette - Listen to your heart"
Młode narzeczeństwo nie siedzieli długo w pomieszczeniu
Hermiona pochwyciła swoją torbę z zakupami,którą wkrótce przejął Draco i opuścili restaurację w wyśmienitych humorach.
Akcja z rudowłosym osobnikiem jakby nagle nie miała miejsca.
Tak jakby to wszystko przeminęło.
Draco i Hermiona wrócili do rezydencji Riddle'ów. A w salonie spotkali Anastasię,która siedziała w fotelu i czytała książkę. Ale gdy tylko usłyszała kroki, podniosła wzrok i uśmiechnęła się szeroko widząc arystokratę i jej córkę. Odłożyła momentalnie książkę i rozradowana podbiegła do nich.
Hermiona przewróciła teatralnie oczami, gdy matka uściskała ich.
-I jak tam, co kupiliście?
Zapytała i zaklaskała ochoczo w ręce.
Riddle zabrała torbę z zakupami od Draco i podała ją matce. Ta od razu zaczęła przeglądać ubrania,które zakupiła Hermiona.
-Mamo, zobacz jak ktoś tu się postarał.
Rzuciła ślizgonka,a gdy Anastasia spojrzała na nią ta pokazała na palcu zaręczynowy pierścionek. Twarz pani Riddle zmienił się na jeszcze bardziej entuzjastyczny tak,że po policzku spłynęły jej łzy szczęścia. Smok objął swoją narzeczoną w pasie i przyglądał się reakcji "przyszłej teściowej" i uśmiechał się co chwila widząc w jaki szał szczęścia wpadła.
-Tom! Chodź szybko! Tom!
Krzyknęła głośno w stronę gabinetu Lorda.
Wkrótce po schodach zszedł nie kto inny jak Tom Marvolo Riddle i przecierał dłonią twarz ewidentnie mając na dzisiaj dość małżonki,która czasami potrafiła go naprawdę zirytować,gdy ten miał potężnego kaca mordercę.
-Czego krzyczysz kobieto?
Mruknął.
Zaraz pożałował jak zobaczył,że żona zakłada dłonie na biodrach i przyjmuję minę,której czasami nawet najgroźniejszy czarodziej się mógł przestraszyć.
-Jak chcesz to mogę zaraz krzyknąć....Kochanie.
Wydukała.
Tom mruknął coś niezrozumiale pod nosem, ale Anastasia już odpuściła mu dalsze kazanie na temat wczorajszego wieczoru jak go to ostrzegała by nie przesadzał z alkoholem.
-Zobacz Tom. Nasza córka się zaręczyła! Będzie wesele!
Powiedziała po chwili po raz kolejny rozanielona. Wtedy nawet sam Lord zmusił się do uśmiechu i podszedł do młodej pary i złożył im gratulacje.
Wtedy Hermiona znów miała dziwne wrażenia.
Wszystko jej się przypominało.
To jak nienawidziła do czasu swoich 17 urodzin obecnego ojca i przyjaźniła się z świętą trójcą Hogwartu, a ślizgonów nienawidziła. A teraz? Sytuacja w ciągu ostatniego roku zmieniła się tak samo diametralnie.
Harry,Ron i Ginny nie istnieli już dla niej. Nie mówiąc o przyjaźni z nimi.
Pokochała Tom'a,który okazał się być naprawdę dobrym i czułym ojcem jednocześnie potrafiąc wszystkich rozbawić swoimi żartami.
Zaprzyjaźniła się ze ślizgonami tworząc Sliver Four.
No i pokochała pewnego blondyna. Kiedyś kompletnego idiotę.
Teraz najcudowniejszego faceta na ziemi.
Wszystko się zmieniło.
Nawet ona.
***
-Co wy na to by urządzić rodzinny wieczór?Zaprosiłabym Narcyzę do nas i byśmy wszyscy pogawędzili, lepiej poznali się.
Nadawała Anastasia,, a Tom co chwila wywracał teatralnie oczami czując się jakby słuchał Radia.
Hermionie jednak spodobała się ta propozycja by mogła lepiej poznać Narcyzę i dowiedzieć się czegoś więcej o rodzicach,którzy niechętnie wspominali o młodzieńczych latach.
-Jasne. Jest już po 16, więc można by zacząć już teraz.
Poparła matkę panna Riddle. A Anastasia uśmiechnęła się do córki. Wstała i przy stoliku na pergaminie nabazgrała parę słów i wręczyła płomykówce list mówiąc by zaniosła go do Narcyzy Malfoy.
Sowa tylko skinęła łebkiem i odfrunęła znikając gdzieś za liniami drzew.
Nie minęła godzina jak Narcyza zjawiła się w rezydencji Riddle'ów.
Przyszła do salonu i przywitała się z Aną i Tom'em, a na koniec z synem i Hermioną.
Wszyscy siedzieli w dobrych humorach.
A potem zaczęły się pogawędki.
-A pamiętasz Cyzia jak Tom się napił w pierwszy dzień świąt, a potem powiedział, że na pasterkę idzie?
Podchwyciła pani Riddle, a wszyscy zaśmiali się. Wszyscy z wyjątkiem Tom'a,który parsknął udawanym śmiechem.
Hermiona aż płakała z Draco ze śmiechu słysząc opowiadania rodziców.
-Taa, pamiętam to. Albo pamiętasz nasz sylwester? Tak zabalowałyśmy, że Tom nie wiedział którą prowadzić do domu i ostatecznie przyprowadził nas tu i próbował ulokować do spania?
-O tak. I pamiętam, że prosił mnie jeszcze "Kochanie połóż się spać jest czwarta nad ranem a ty śpiewasz".
Zaśmiała się Anastasia.
-Mamo? Poważnie? Widzę, że nie tylko Hermiona ma takie pomysły.
Stwierdził Draco i objął naburmuszoną narzeczoną,która fochnęła się za to że tak podsumował ją blondyn.
-Malfoy...a przypominasz sobie ten moment naszych sprzeczek w dormitorium? i skończyło się walką na poduszki i tymi torturami ze śmiechu?
-Riddle...
Warknął. A reszta przyglądała im się z rozbawieniem.
-O albo ten moment jak Moody zamienił cię w fretkę na czwartym roku i mówiąc, że naucza?
-Na Salazara nie przypominaj mi. To było okropne chodzić na czterech łapach. Dobrze McDziewica go przepędziła ode mnie.
-Taaa, a potem krzyczałeś,że twój ojciec się o tym dowie. Albo jak zawsze obiecywałeś coś zrobić, a kończyło się tą samą kwestią.
Hermiona nie wyrabiała ze śmiechu, a Draco co chwila był bardziej naburmuszony. Narcyza i państwo Riddle płakali już ze śmiechu słysząc wypominki swoich dzieci.
-To moja ulubiona kwestia.
Powiedział ślizgon dumnie wypinając pierś.
-W bardzo dobrym wykonaniu.
Dopowiedziała ślizgonka i cmoknęła go w policzek.
Anastasia zaklaskała w ręce.
-Ja to nigdy nie zapomnę jak Tom załatwił Bellatrix jak go zdenerwowała. Kazał jej się wynosić i nie opowiadać mu bajek, bo nic nie wie na ten temat. Biedna się wkurzyła i wyszła.
Stwierdziła Ana z przekąsem, a jej mąż wybuchnął nie pohamowanym śmiechem gdy przypomniał sobie to zajście. Długo wtedy próbował dogadać się z Lestrange,która była naprawdę zawzięta, ale zgodziła się zostać chrzestną Hermiony.
-To już wiem po kim mam cięty charakterek. Po tatusiu.
Mruknęła zadowolona Hermiona.
Draco parsknął śmiechem.
-To i owszem. Pamiętam jak dowaliłaś Davis i jaką ciepłą wiązankę jej posłałaś.
Stwierdził blondyn i zacmokał.
Za to oberwał kuksańca w bok od dziewczyny.
Znowu wszyscy się zaśmiali.
Do momentu w którym Hermiona ziewnęła.
-Oho, moja panna chce spać.
Powiedział troskliwie i sam ziewnął. Przeprosił obecnych i wziął ślizgonkę na ręce i powiedział wszystkim "dobranoc". I udał się z dziewczyną na górę.
Położył ją na łóżku i spojrzał na zegarek wskazujący już północ.
Pomachał głową i sam wsunął się na łóżko obok już śpiącej dziewczyny.
Leżąc chwilę sam zasnął.
CZYTASZ= KOMENTUJESZ♥
Wiem długo nie pisałam, ale musiałam szczerze przygotować całe święta i wiecie jak to jest.
Urwanie głowy.
Więc w wolnej chwili naskrobałam to co widać.
Huk że o 1 w nocy xD
Pytanie do was:
Oprócz komentowania rozdziału napiszcie mi jak oceniacie FSOD,jak zaczęły się wasze początki tutaj, jak tu trafiliście i jakie wrażenia doznaliście podczas mojego opowiadania? :D
Bo potrzebuję motywacji do pisania XD
Ja trafiłam na ten blog podczas pobytu w sanatorium. Koleżanka z pokoju bardzo sobie zachwalała tę stronę, więc i ja się skusiłam. I myślę że dobrze trafiłam ;)
OdpowiedzUsuńNaprawde szczere gratulacje, znajdujesz czas aby pisać ;)
Szczęśliwego nowego roku!! :)
Miło ^^ Szczęśliwego nowego roku również! Mam czas jakoś by pisać, bo to wy, czytelnicy dajecie mi tą motywację i w ogóle. :)
UsuńŚwietny rozdział i wspaniale piszesz!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%
UsuńRozdział jak zwykle super ^^ Na twojego bloga trafiłam przez przypadek. Przeglądałam potterowską stronkę na fb i znalazłam link. Pierwsze rozdziały wzbudziły we mnie ogromną ciekawość i zawsze czekałam na kolejną notkę :) Pozdrawiam ~A
OdpowiedzUsuńświetne :D. Znalazłam kiedyś link do tej strony na fb i postanowiłam zacząć czytac. Był wtedy rozdział chyba 32. Tak mnie wciągnęło, że się chyba uzależniłam ;) a raczej nie czytam blogów. Poleciłam go przyjaciółce, teraz prawie cały czas rozmawiamy o "fifty shades of Draco". A najbardziej lubię Voldemorta :D, a raczej jego zachowanie tutaj ;). Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku 2016 :*
OdpowiedzUsuńBłagam..niech Hermiona poroni
OdpowiedzUsuń❤️ spokojnie
UsuńRozdział cudowny, warto było czekać^^ Ja jestem tu jakoś od 20 rozdziału, trafiła przez FB i nie żałuje. Jedno z lepszych Dramione i w porównaniu z niektórymi bloggerami to dajesz dość często. Kiedyś jak dawałaś codziennie/ co drugi dzień to wgl <3 Mam nadzieje, że to FF się szybko nie skończy i dalej będziesz pisać.Masz to coś^^ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKróciutkie, ale urocze C:
OdpowiedzUsuńJa przez siostrę. Ona też kocha Pottera i dramione i powiedziała mi, że natrafiła na super blog <3
OdpowiedzUsuńJa tu trafiłam ze strony o draco na fb i dosłownie zakochałam się w tym blogu <3 Teraz przekonałam do tego bloga koleżankę i czyta razem ze mną xD
OdpowiedzUsuńTo już staje się nudne i oklepane, musisz się zastanowić nad nieuniknionym zakończeniem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze parę rozdziałów i będzie koniec :c
UsuńSzukałam czegoś lekkiego do poczytania..no i tak tu się znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńHahaha Tom na pasterce chcialbym to zobaczyc
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-pojednejstronie.blogspot.com/?m=1